Dzień dobry, panowie i panie. Dzień dobry tym wszystkim którym na widok samego tytułu pojawił się szyderczy bądź całkiem miły uśmiech na twarzy. Witam także tych, którzy są oburzeni, że piszę o grach erotycznych. Jeśli jesteś jednym z tych oburzonych, nie czytaj dalej. Raz na jakiś czas takie materiały będą się ukazywać. Dlaczego? Bo jakby nie patrzeć nagie kobiety, wielkie piersi i zgrabne tyłeczki oraz długie nogi kobiet to także część historii Amigi.
Gra została wydana na zasadzie "Freeware" i skonwertowana na Amigę bezpośrednio z PC-ta przez grupę "Unknown Amigos", którym najwidoczniej bardzo się nudziło, a Redtuba i PornHuba jeszcze wtedy nie było. Cała historia powstania konwersji znajduje się na dyskietkach w formacie AmigaGuide i jeśli ktoś będzie chciał to może sobie ją przeczytać. Co będzie proste bo konwersji dokonali Polacy więc i historia jest zapisana w naszej ojczystej mowie.
Fabuła gry jest niezwykle prosta, ot tytułowa Teresa zgodziła się u nas nocować, a naszym zadaniem jest zaciągnąć ją do łóżka. Oczywiście po to żeby uprawiać z nią seks. Jednak musimy ją jakoś przekonać a jak wiadomo kobietę czymś trzeba zachęcić żeby chciała nam się oddać. Tak pokrótce wygląda twoje bojowe zadanie. Na rozgrzewkę będziesz musiał ją rozgrzać dobrą rozmową tak by poleciała na ciebie, a nie strzeliła cię z liścia i uciekła. Mógłbyś jej także pokazać że stać cię na AmigaOne X1000 ale takiej opcji nie przewidzieli twórcy Teresy. Gra działa na identycznej zasadzie jak Date Girl Vida X.
Grafika jest znacznie lepsza niż w "Vidzie", interfejs wyraźniejszy, a zdjęcia lepszej jakości. Pani Teresa także znacznie piękniejsza niż Vida i nic więcej już napisać nie mogę. Jest jeszcze jedna animacja - ot prezerwatywa pokazuje jak dobrze nam poszło. Tak więc jeśli chodzi o oprawę wizualną jest całkiem przyjemnie.
Co do dźwięku to będziecie rozczarowani bo go w ogóle niema, chodź jak pewnie każdemu wiadomo najczęściej kiedy "TO" się robi jakieś odgłosy zawsze się pojawiają. Więc i w grze powinni coś dodać. Jednak chyba z wrażenia o tym zapomnieli.
Poziom trudności jest jaki jest. Natomiast osoby nieznające angielskiego mogą mieć mały problem. Jeśli go znamy gra zajmie nam jakieś 15-20 minut co akurat tutaj nie jest denerwujące. Warto wspomnieć o tym, że produkcja jest dostępna za darmo.
A teraz coś o wymaganiach. Minimum to podstawowa konfiguracja Amigi 1200. Tak jest, Teresa dostępna tylko na maszyny z AGAtą na pokładzie. W dodatku dla wygody zaleca się posiadanie twardego dysku. Jest jeszcze jedno zalecenie od autorów dla ludzi którzy nie potrafią "wytrzymać ciśnienia" a mianowicie chodzi o chusteczki higieniczne. Tak aby nasze miejsce pracy nie zostało poplamione naszą intensywną pracą rąk, chciałem napisać myszką ale i tak brzmi to dziwnie.
Przekaz edukacyjny. Gra zachęca do stosowania prezerwatyw. To do was gimnazjaliści głównie kieruje. Są tu jeszcze tacy?
Oceny nie będzie bo ocenianie takich gier nie ma sensu. Po prostu albo się lubi tego typu produkcje albo nie. Jedyne co mogę powiedzieć to, że Terasa jest znacznie lepsza i bardziej dopracowana niż Vida. Tak więc jeśli lubicie zaciągać wirtualne kobiety do łóżka to możecie śmiało zagrać, ale pamiętajcie, że to tylko gra, w życiu nie ma tak prosto.
Koniec, następnie jeśli chodzi o dzieła +18 zobaczycie Sherr Delight. I taki mały komunikat, dalej będę głównie opisywał normalne produkty czyli gry i programy, natomiast takie recenzje to po prostu miła odskocznia.