Historia
W 1992 roku trójka zapalonych młodych chłopaków postanowiła zrobić grę na Amigę i niedługo później stworzyli grupę o nazwie World Software. Pomimo, że nie mieli doświadczenia w tworzeniu gier to jednak dopięli swego wydając wkrótce produkcję, która w tamtych czasach nie grzeszyła grafiką, dźwiękiem czy też wykonaniem. Gra była jednak bardzo grywalna i łamała swego rodzaju Tabu.
Franko: Ekran tytułowy.
Franko, który ostatecznie został wydany w 1994 roku to gra jakich pełno można było spotkać w salonach z automatami.
Typowa nawalanka "Bottom Up", w której to podążamy naszym herosem z jednej strony ekranu na drugą walcząc z wieloma oponentami.
W grze możemy wcielić się w jednego z dwóch "wojowników" - tytułowego Franko oraz Aleksa, który ginie w intrze,
co można uznać za małą nieścisłość w fabule. Zarówno Franko jak i Alex posiadają odmienne zestawy ciosów.
Akcja rozgrywki toczy się w rodzinnym mieście autorów, w 1987 roku. Fabuła gry nie jest zbyt oryginalna - kolega głównego
bohatera został pobity i zszedł z tego świata, a jego towarzysz pragnie zemsty. Naszym zadaniem jest pokonanie hordy
przeciwników (około 170.) oraz rozprawienie się z samym hersztem bandy "Klockiem".
Oprawa graficzna i muzyczna
Z dzisiejszego punktu widzenia grafikę w grze można uznać za przeciętną, dodatkowo gra korzysta tylko z 16 kolorów a przewijanie ekranu jest skokowe. Tła nie są animowane (poza paroma wyjątkami), tylko są zwykłymi statycznymi obrazkami o kiepskiej jakości. Zawodnicy zaś zostali namalowani za pomocą programu Deluxe Paint przez osobę, która nie za bardzo wiedziała jak obsługiwać tę aplikację. Jednak surowość grafiki, a zarazem jej prostota buduje bardzo specyficzny klimat. Muzyka podobnie - nie powala na kolana, ale jako dopełnienie całości pozwala graczowi wczuć się w atmosferę gry. Niestety sample zarówno te muzyczne jak i odgłosy samego Franko, czy przeciwników są bardzo niskiej jakości i czasami naprawdę trudno zrozumieć co dana postać mówi, pomimo tego, że zarówno Franko jak i część przeciwników mówią po polsku.
Na zdjęciu autorzy gry FRANKO sprzed 20 lat, jeszcze młodzi i uroczy. :)
Rozgrywka
Sama rozgrywka jest, krótko mówiąc, fajna. Gra pomimo słabej grafiki oraz dźwięku potrafi wciągnąć na wiele godzin. Surowość tych dwóch elementów oddaje klimat półświatka szczecińskich ulic, na których toczyły się nie raz walki o przeżycie. "Franko" posiada trzy etapy rozgrywki pomiędzy którymi możemy jeździć sobie "maluchem", czyli Fiatem 126p i rozjeżdżać przeciwników. Trzeba pamiętać, że nie tylko "ciemnych typów" możemy spotkać chodzących po ulicy lecz także matki z wózkami, starszych panów czy profesorów. Ich również możemy sobie rozjeżdżać jednak tracimy wtedy cenną energię, zaś za likwidację "ciemnego typka" jesteśmy nagradzani dodatkową energią. Ukończenie gry zajmuje około dwóch godzin - Franko jest zdecydowanie za krótki.
Franko: Krwawe, brutalne walki uliczne a zarazem okrutnie bestialskie.
Gra, jak można zauważyć z tego krótkiego opisu jest bardzo brutalna. Przyjdzie nam się zmierzyć nie tylko z pseudo kibicami, czy milicjantami, ale również będziemy walczyć z żołnierzami, dresami, karatekami, a także ekshibicjonistami "pokazującymi swój interes" prosto do kamery. Dodatkowo w grze musimy pokonać trzech bosów, z którymi będziemy mieli do czynienia na końcu każdego z poziomów. W tle szczecińskich ulic, jakie przyjdzie nam w grze zwiedzać, możemy obserwować zabawiające się pary, skatowanych na śmierć nieszczęśników, czy typów "kręcących" na pewno niezbyt jasne "biznesy". U osób wrażliwych całość wykonania może więc wywołać odruchy wymiotne.
Nic dziwnego, że gra została bardzo mocno ocenzurowana przez wydawcę i ostatecznie wydana na 3 dyskietkach. Jednak kilka lat temu na sieci ukazała się nieocenzurowana wersja gry, mieszcząca się na 4 dyskietkach. Wersja ta posiada dużo więcej przekleństw oraz kilka scen o wiele bardziej brutalnych - nie bez powodu gra nie jest dedykowana dla bardzo wrażliwych na przemoc ludzi. Osoby o słabych nerwach powinny więc omijać tą grę z daleka. Jeżeli jesteś zaś osobą o silnym charakterze i nie boisz się stoczyć dziesiątek walk przepełnionych rozlewem krwi to z całą pewnością możesz zapoznać się z grą "Franko".
Franko: Posiada wulgarne, a zarazem bardzo brutalne zakończenie nie odbiegające od całej reszty gry.
Co ciekawe gra ma własny instalator dzięki któremu możemy ją zainstalować na dysku twardym Amigi. Dostępny jest również instalator w wersji WHDLoad. Pełną nieocenzurowaną wersję gry możemy pobrać ze strony PPA.pl.
Czasy obecne
Pomimo, że od powstania gry minęło dokładnie dwadzieścia lat to pozycja ta dalej żyje własnym życiem. Na forach internetowych ludzie wciąż dyskutują o tej grze oraz o pozostałych produkcjach grupy World Software. Powstała również mini ekranizacja gry, którą możemy zobaczyć na portalu YouTube.
Dodatkowo w internecie dostępne są wywiady ze wszystkimi twórcami Franko, czyli Mariuszem, Sławomirem oraz Tomaszem.
Zestaw kodów
Jeżeli jest to Twój pierwszy kontakt z grą to proponuję spróbować przejść ją bez używania jakichkolwiek kodów ułatwiających rozgrywkę. Dla wszystkich, którzy mają problemy z ukończeniem gry zamieszczam poniżej zestaw kodów:
Kody wpisujemy w opcjach gry po przytrzymaniu lewego przycisku myszy.
TAVRIA - 1000 żyć,
MUTANT - 15 żyć,
DOMAN - 9 żyć,
SKIP - krótsze poziomy,
CENT - drugi poziom,
DRZE - trzeci poziom
Wersja PC
Rok po wydaniu amigowej wersji Franko, gra ukazała się także dla peceta. Niestety wersja ta została źle odebrana nie tylko przez graczy, ale również przez recenzentów pomimo, że posiadała dużo lepszą oprawę graficzną, wliczając płynne przewijanie ekranu, dopracowane animacje, lepsze intro, czy bardziej kolorową grafikę. Jednak użytkownicy pecetów nie docenili gry tak jak zrobili to amigowcy. Miałem okazję zagrać w pecetową wersję i muszę napisać, że pomimo usprawnień nie dorasta ona klimatem i wykonaniem do amigowej wersji. Choć technicznie jest od niej dużo lepsza.
Podsumowanie
Czy warto zagrać w Franko? Jeżeli jest to amigowa wersja to zdecydowanie tak. Gra jest tego warta pomimo, że na początku razi swoją surowością. Warto jednak "wczuć się" w klimat, wtedy na pewno z Franko będziemy mieli dużo radości. Dla osób nie przekonanych do polskiej produkcji polecam ten filmik, który może zachęci niezdecydowanych do zagrania.