Web Analytics
eXec.plMAGAZYN UŻYTKOWNIKÓW KOMPUTERÓW AMIGA

Dodano: 2010-04-27 14:58, Autor: rch, Kategoria: Gry, Liczba wyświetleń: 3353

A A A

FooBillarad 3.0a

Dużo zapowiedzi, publiczne pokazy i ... czekanie. Przez ostatnie lata tak wyglądało przenoszenie na AmigaOS FooBillarda, będącego jednym z najbardziej postulowanych tytułów przez amigowych graczy.

W dniu dzisiejszym Andrea Palmate udostępnił wreszcie do pobrania efekty swoich prac. Dla przypomnienia gra jest wiernym i symulatorem różnych odmian bilarda (ósemka, dziewiątka, snooker oraz karambol). Znakomita fizyka, dobra oprawa i możliwość gry po sieci, to atuty które zapewniły FooBillardowi wielu zwolenników.


Dodaj komentarz

Discord (online: ) «»
Online: 5
  • CizarCizar
  • IMPBotIMPBot
  • LaubzegaLaubzega
  • m...m...
  • spazmaspazma
dołącz do kanału »
Marcin Libicki
Czytelnik

komentarz #1 wysłany: 2010-04-28 18:52

Trzeba przyznac, ze to bardzo przyjemna gra Czy pod AmigaOS nie ma tendencji do zawieszania sie? Pamietam, ze na Linuxie niektore wersje miewaly problemy.

Odpowiedz

Mufa
konto zablokowane
lub usunięte

Czytelnik

komentarz #2 wysłany: 2010-04-28 20:36 w odpowiedzi na komentarz #1

Póki co w czasie gry jeszcze mi się nie zawiesiła, nie licząc opcji rozegrania turnieju, po wybraniu której gra może nie tyle się zawiesza co głupieje. Ma natomiast tendencję do nie uwalniania zasobów już po wyjściu z programu, ponadto wydaje się chodzić szybciej w oknie niż na pełnym ekranie. Generalnie jednak jestem zadowolony, bo choć w kwestii interfejsu obsługi i kilku innych dodatków Foobillard ustępuje legendarnemu komercyjnemu "Jimmy White's Snooker", to dobrze że wreszcie po 19 latach pojawiła się dla tej gry jakaś sensowna alternatywa. Trzeba też przyznać że Andrea dobrze trafił z terminem, akurat odbywają się mistrzostwa świata w Snookerze. Często po obejrzeniu jakiegoś meczyku na Eurosporcie nachodziła mnie ochota aby samemu popróbować swoich sił, a że w moim mieście nie ma możliwości zagrania w tę najbardziej eksluzywną odmianę bilarda, pozostawało tylko E-UAE i "Jimmy", teraz pojawił się FooBillard niczym na zamówienie

Odpowiedz

Marcin Libicki
Czytelnik

komentarz #3 wysłany: 2010-04-28 23:39 w odpowiedzi na komentarz #2

(...) ustępuje legendarnemu komercyjnemu "Jimmy White's Snooker" (...)

A tak z ciekawosci, czego konkretnie nie ma Foobillard, a ma Jimmy White?

Odpowiedz

Mufa
konto zablokowane
lub usunięte

Czytelnik

komentarz #4 wysłany: 2010-04-29 15:11 w odpowiedzi na komentarz #3

A tak z ciekawosci, czego konkretnie nie ma Foobillard, a ma Jimmy White?

Przede wszystkim w Jimmym były bardziej oddane niuanse w przepisach sSnookera. Foobillard, przypomina trochę grę w piłkę nożną na podwórku, czyli "trzymamy się przepisów, ale gramy bez spalonych". Pamiętam że pierwsze wersje Foobillarda dawały np. za faul na niebieskiej, różowej i czarnej, tyle samo co za inne bile, czyli 4 punkty. Na szczęście w wersji 3.0a tak kardynalnych błędów już nie ma, niemniej nie spotkałem się z sytuacją w której wystąpiłby np. freeball, (co ma Jimmy). Dalej w JWS po każdym faulu przeciwnika masz wybór czy chcesz grać dalej czy zostawiasz mu grę, w Foobillardzie musisz grać dalej, nawet w beznadziejnej sytuacji. Kolejna sprawa to interfejs użytkownia, w Foobilardzie oparty tylko o mysz i klawiaturę, w Jimmym także możesz grać z pomocą myszy i klawiatury, ale masz pasek ikon, którego położenie możesz zmieniać według potrzeb. Ten interfejs jest dla mnie idealnym rozwiązaniem, a na pasku ikon znowu można zauważyć pewne niuanse, których brak Foobillardowi, np. kreda. Wiadomo nie natrzesz kija przed mozno podkręcaną bilą, może się zdarzyć że kij zejdzie i zrobisz piękny faul. Takie sytuacje uwzględnione są w JWS, a w Foobilardzie kredy nie uświadczysz. Dalej na pasku znajdziesz też odniesienie do różnych statystyk, takich jak ilość wbitych bil z każdego konkretnego koloru, czy aktualna przewaga na stole wymaga wykonania snookera (jeśli tak to ilu), największy maksymalny break w partii. W ogóle widać że Jimmy to gra komercyjna, masz tam dostępne tabele najlepszych breaków, frame'ów zakończonych najwyższymi wynikami. Takie szczegóły zawsze podnoszą atrakcyjność tytułu. Ostatnia sprawa to kamera, obie gry mają podobne rozwiązania i w obu po wykonanym strzale możemy wybrać aby kamera podąrzała za białą bilą. Wydaje mi się że w Jimmym obroty kamery wykonane są bardziej inteligentnie, czyli śledzimy ruch białej, ale jednocześnie widzimy także co się dzieje z wbijaną bilą, której wpadniecie do celu jest dodatkowo sygnalizowane odpowiednim sygnałem dźwiękowym. W Fobbillardzie często nie wiesz czy trafiłeś czy nie i jedynym ratunkiem jest obserwowanie tabeli wyników.
To by bylo tyle jeśli chodzi o przewagi Jimmy White's Snooker nad Foobillardem, teraz gdybym miał czas mógłbym napisać drugie tyle na temat przewag Foobillarda nad Jimmym (a może kiedyś pokuszę się o artek porównawczy?), czas mi jednak w tym momencie na to nie pozwala. Napiszę więc że ideałem byłoby połączenie silnika Foobillarda, grafiki i paru innych rozwiązań z całą nadbudową Jimmiego. Niestety Jimmy Whites Snooker 2, który ukazał się kiedyś na PSX i PC zawiódł na całej lini. Na idealnego bilarda cały czas więc czekam, choć tak po prawdzie idealny to jest ten rzeczywisty rozgrywany na stole a nie na komputerze.

Odpowiedz

Discord
Online: 5
  • CizarCizar
  • IMPBotIMPBot
  • LaubzegaLaubzega
  • m...m...
  • spazmaspazma
dołącz do kanału »
Menu
O tym piszemy
Baza wiedzy
Najpopularniejsze
Wybierz ikonę