Gościem 30-tego odcinka podcastu AmiWigilia jest bloger i wydawca magazynu "Amiga NG" - Adam Mierzwa. Odcinek trwa ponad dwie i pół godziny i jest mocno nastawiony na AmigaOS 4.1 oraz NG. Z kolei wszystkie odcinki anglojęzycznego podcastu AMIcast dostępne są od teraz także w serwisie YouTube.
Dodano: 2018-01-14 10:15, Zamieścił: st, Kategoria: Publicystyka, Liczba wyświetleń: 10639
AmiWigilia 30 - Adam Mierzwa
-
komentarz #1 wysłany: 2018-01-14 17:36
Super odcinek. Adam to bardzo pozytywny człowiek, ma bardzo zdrowe podejście do tematu.
-
komentarz #2 wysłany: 2018-01-15 11:58 w odpowiedzi na komentarz #1
Nie wiedziałem, że Adam nie miał wcale klasyka. Szkoda, że w środowisku nie ma więcej takich osób.
-
komentarz #3 wysłany: 2018-01-15 12:07
Druga sprawa - dla programisty z Grim Reapera nic za bardzo nie wynika (log jest prawie zupełnie nieprzydatny). Testując działanie kilku programów z programistami pod AmigaOS 4 i tak musieliśmy "wpinać" w program dodatkowy debug.
GR mógłby jednak pokazywać tendencje u użytkowników - co się aktualnie wiesza po ostatnich aktualizacjach. Tylko, że to wymagałoby zacząć aktualizować ten system i jego biblioteki.
-
komentarz #4 wysłany: 2018-01-15 14:44
Bardzo mi się podoba zdanie na temat poświęcania swojego czasu np. na pisanie tekstów vs brak czasu w życiu. Wiem po sobie, że dziwnym trafem jestem w tej materii najbardziej produktywny wtedy, gdy mam... najmniej czasu. O dziwo wtedy, gdy życie najbardziej mi "dowala" potrafię najlepiej wykorzystać te parę minut, które zostaje na hobby i prowadzenie portalu. Taki paradoks...
-
komentarz #5 wysłany: 2018-01-15 19:30
Przydałby się okrągły stół Amigowy.
-
komentarz #6 wysłany: 2018-01-16 16:11 w odpowiedzi na komentarz #2
Hmm, no ja w sumie miałem C64 i kupowałem długi czas MA, ACS (na czasy Execa już się nie załapałem). Po jakimś czasie chciałem Amigę. Amiga One ta czerwona z eFunzine kosztowała majątek i była niedostępna. Kupiłem sobie klasyka, nawet jakaś turbinkę, dysk i nie działało jak myślałem, że będzie działać. No to sprzedałem i kupiłem sobie Xboxa (pierwszego, wtedy wchodził Xbox360), napaliłem się na Pegasosa, ale jego dostać też nie było łatwo. Udało mi się kupic Efikę, działała lepiej niż klasyk, ale brakowało mi gier z klasyka. Po drodze były jeszcze inne Amigi 500/600/CD32 w końcu kupiłem maka (MosTeam chyba wysłuchał moich błagań o jakiś sprzęt z PPC, pamiętam jak Krashan spierał się ze mną na PPA, że to kiepski pomysł). Miałem MM 1.5/64Vram, eMaca1.25/32Vram (moim zdaniem 1.42/64Vram, to fajny sprzęt lepszy niż MM), PM G4/1.25Ghz,PM G5/2.0Ghz. No i chyba przez to, że nie miałem kasy w liceum, nie związałem się z klasykiem na tyle, żeby za niego umierać. Ciągle naiwnie wierzę, że NG może istnieć jako jedna grupa/system, szkoda, że tylko ja, a nie deweloperzy.
-
komentarz #7 wysłany: 2018-01-16 17:42 w odpowiedzi na komentarz #6
Jeśli ktoś nie posiadał/doświadczył Amigi w najlepszych jej latach (89-93) to próżno wymagać, by ktoś taki był Amigą zafascynowany.
Później Amiga była już tylko cieniem swej świetności. Niestety, w latach 94+, posiadajac Amigę mimowolnie spoglądało się na konkurencję, jej możliwości i dokonania.
Nic a nic nie dziwi mnie fakt, że z AmigąNG będzie bliżej komuś kto nie poznał magii i popularności Amigi.
Amiga, swego czasu, była najlepszym komputerem, jaki można było posiadać. Ktoś kto to pamięta, tego doświadczył, nie będzie mieć po drodze z czymś tak nieużytecznym, zacofanym technologicznie jak AmigaNG.
Amiga była całkowitym przeciwieństwem tego czym jest (i była) AmigaNG - to był technologiczny State of the Art, z oprogramowaniem, które wyznaczało standardy i trendy w wielu dziedzinach zastosowań komputera. AmigaNG?
Jeden z nielicznych sprzętów, który nie wniósł dosłownie niczego, tak do świata technologii jak i kultury/sztuki.
-
komentarz #8 wysłany: 2018-01-16 20:36 w odpowiedzi na komentarz #7
A co spodziewales sie ze tabor bedzie kosmosem? To jest utrzymanie marki, dla wszystkich amigowcow i od klasyka i NG, znajac podstawy chocby marketingu i produktu wiadomo jest ze bez NG srodowisko sie rozmyje, i bedzie kamieni kupa a bez klasykow nie bedzie takiego klimatu dla NG urzytkownikow, musi byc klasyk i NG dobrze zeby sie sprzedala to moooze w przyszlosci bedzie Amiga VR i jakis cud jak z lat 8o i poczatku 90tych.
-
komentarz #9 wysłany: 2018-01-20 08:07 w odpowiedzi na komentarz #7
Ja pamiętam jak w roku 1996, włączyłem na amidze 1200 z AGA,
Workbencha w rozdzielczości 640x480 256 kolorów, i dałem tło fajny obrazek 256 kolorów.
Różne wc-eksperty typu piotr yubi zgodzinski co g... widzieli, g... używali ale sie znajom bo mieli kiedys piencsetke mówiom że na NG da się tylko przesuwać ikonki.
Na amidze 1200 z AGA w rozdzielczości 640x480 256 kolorów nie dało się nawet ikonek przesuwać,
bo ruszenie okienka z katalogiem na workbenchu to był slideshow.
I to tyle w temacie state of art, świetności amigi w latach 89-92, przepaści technologicznej itp itd.
Na amidze z kartą graficzną mogę komfortowo używać amigowego softu w rodziałkach 640x480, 800x600 i lepszych, w 256 i więcej kolorach.
To wystarczy by olać retro na amidze i bawić się w NG.
Amigi NG nie muszą konkurować z najnowszymi PC, jak komfort pracy będzie jak na pierwszych pentium z windowsem 95, to i tak będzie ogromny postęp w porównaniu z amigą tylko z AGA.
-
komentarz #10 wysłany: 2018-01-20 18:19 w odpowiedzi na komentarz #9
W 96 roku? LOL.
Chłopie, w 96 roku do czego to porównywałeś, do Pentium 133?
Amiga już dawno była martwa. Trza było sobie zobaczyć Amigę 1200 w 92 roku, i wtedy porównać ją do przeciętnego PC (w PL 386SX w porywach do 386DX 40 Mhz) z kartami na ISA, które wydajnościowo były gorsze od tego pokazywała Amiga w 1985r.
No tak, ale Ty przecież swojego pierwszego PC miałeś w 96 roku...
Ekspert
Amiga, pomijając jej początek, w latach 89-92 to był State of the Art. Pc nie miał szans.
-
komentarz #11 wysłany: 2018-01-21 17:35 w odpowiedzi na komentarz #9
Na amidze 1200 z AGA w rozdzielczości 640x480 256 kolorów nie dało się nawet ikonek przesuwać,
bo ruszenie okienka z katalogiem na workbenchu to był slideshow.
A czy na Amidze 500 używałeś systemu AmigaOS1.3 w 32 kolorach lub EHB? Chyba nie. Zapewne używałeś w 4 kolorach. To, że system pracuje wolno w 256 kolorach (szczególnie warstwy/okienka) nie decyduje o wydajności chipsetu AGA.
Chipset AGA w 256 kolorach radzi sobie całkiem nieźle. Tylko systemowe procedury są powolne.
Dlatego też wygodna praca na Amidze z AGA pod systemem jest możliwa np. w 16 kolorach.
Zaś specjalistyczne aplikacje można uruchamiać na oddzielnych ekranach w 256 kolorach.
-
komentarz #12 wysłany: 2018-01-21 18:01 w odpowiedzi na komentarz #11
Robert, jak zaczęli Amigę 500 sprzedawać to standardem na PC był hercules, czyli tryb znakowy i mono.
System Amiga Os 1.3 w 4 kolorach był super.
Ten szajs amiga 1200 to koniec 1992, wtedy na pc było już Windows 3.1, karty SVGA i rozdzielczość 640x480 256 kolorów minimum.
-
komentarz #13 wysłany: 2018-01-21 18:19 w odpowiedzi na komentarz #12
System Amiga Os 1.3 w 4 kolorach był super.
AmigaOS3.1 w 16 kolorach też jest super.
Ten szajs amiga 1200 to koniec 1992, wtedy na pc było już Windows 3.1, karty SVGA i rozdzielczość 640x480 256 kolorów minimum.
Windows 3.1 to max. 16 kolorów było. I zazwyczaj niska rozdzielczość.
A Amiga 1200 ma 256 kolorów we wszystkich rozdzielczościach. Tylko, że do systemu to się słabo nadaje. Ale do specjalistycznych aplikacji jak znalazł. Podobnie HAM8.
-
komentarz #14 wysłany: 2018-01-21 18:32 w odpowiedzi na komentarz #13
Nie. Windows 3.1 bez problemu działał w 24 bitach.
-
komentarz #15 wysłany: 2018-01-21 18:42 w odpowiedzi na komentarz #10
Jakiś czas temu bawiłem się w pc retro.
386SX z 1991 roku, z kartą SVGA średniej półki CL-GD5424 kosztującą jak podaje Bajtek końcem 92 ok 1,83 mln starych zł.
Procek półtora raza wolniejszy niż 68020 w Amidze 1200.
Karta bez interlace wyrabia 640x480 24 bit, 800x600 16 bit.
Karta na ISA, transfer zawsze niezależnie od rozdzielczości 4,5 MB/s.
Jakieś tylko 4,5 % mniej niż c2p na 68060.
Karta o wiele szybsza, z lepszą jakością obrazu i przyjemniejsza od strony programisty w obsłudze nawet w porównaniu do najlepszej Amigi 4000 tylko z AGA.
Szczegóły już tu były podawane na execu.
-
komentarz #16 wysłany: 2018-01-21 19:04 w odpowiedzi na komentarz #10
Amiga, pomijając jej początek, w latach 89-92 to był State of the Art. Pc nie miał szans.
Z tym się zgadzam.
A potem był rok 1993, rewolucja 3D.
Najpierw super wolfy z podłogą i sufitem jak Ultima Undwerold i Ultima Undwerold II (1993).
Pojawiły się takie konsole jak Atari Jaguar (1993), 3D0 (1993).
A potem nastał DOOM !!! i gry w starym stylu stały się:
- nudne
- głupie
- nieciekawe
- przestarzałe
- dla małych dzieci
Amiga 500 się skończyła i nie podniecał spriteami ani chipsetem w ogóle.
Za to wszyscy próbowali zakodować DOOMa na Amidze.
Niestety niektórzy nie chcą się pogodzić z tym że Amiga 1200 weszła w tym samym czasie na rynek, co zaczęła się rewolucja 3D.
-
komentarz #17 wysłany: 2018-01-22 08:04 w odpowiedzi na komentarz #16
A potem nastał DOOM !!! i gry w starym stylu stały się:
- nudne
- głupie
- nieciekawe
- przestarzałe
- dla małych dzieci
Mów za siebie. Gry 2D mogą być fantastyczne, rozwijać wyobraźnię, intelekt i umiejętność logicznego myślenia. Pomyśl o wspaniałych grach strategicznych, platformowych, logicznych czy ekonomicznych. I z reguły świetnie się nadają dla osób dorosłych:
Populous, Power Monger, Sim City, Benefactor, Lemmings, Boulder Dash, Sokoban - to są gry!
Doom jest dla niewyżytych dzieciaków. Poza tym Quake 2 i Quake 3 pokazują, że ten gatunek nie ma żadnej przyszłości - strzelanie bez wysiłku umysłowego, coraz bardziej prymitywne.
-
komentarz #18 wysłany: 2018-01-22 10:35 w odpowiedzi na komentarz #17
Doom był i jest nadal bardzo głupią i nudną grą. To już strzelanie do kaczek na pegasusie było lepsze, w której trzeba było bardziej wytężyć umysł. Doom to gra dla sfrustrowany dzieciaków, nie mających większych wymagań ze względu na ich umysłowe ograniczenia.
Grałem wiec wiem co piszę, a i znam wrażenia wielu osób, które grały w tą bezsensowną grę.
-
komentarz #19 wysłany: 2018-01-22 17:39 w odpowiedzi na komentarz #17
No strategie i logiczne to jeszcze mogą być 2D.
Ale te całe strzelanki, platformówki, przygodówki 2D to wszystko stało się kompletnie bez sensu po rewolucji 3D.
Raz że to plaskate i brak jednego wymiaru psuje rozrywkę.
A dwa w porównaniu do większości amigowych strzelanek DOOM i Quake to rozrywka dla intelektualistów.
Są tam chociaż szczątkowy algorytmy przeciwników, a nie jakieś straszne głupoty typu walenie pociskami z góry na dół i w kółko jak w amigowych strzelankach 2D.
-
komentarz #20 wysłany: 2018-01-22 22:27 w odpowiedzi na komentarz #19
Platformówki 3d to katastrofa. Tylko 2d z pięknie rysowaną ręcznie grafiką 2d.
-
komentarz #21 wysłany: 2018-01-22 22:31 w odpowiedzi na komentarz #20
Nie no - Mario Galaxy 2 mam na Wii i gra mi się super. Choć dziwnym trafem syn woli normalne Mario.
-
komentarz #22 wysłany: 2018-01-23 08:38 w odpowiedzi na komentarz #21
Wyjątki się zdarzają. Chociaż ja bardziej się odniosłem to gier 3d z lat 90-tych. Bardzo słaba, niewyraźna grafika 3d, często pikselowata jak cholera i ta beznadziejna kamera. Grafika 3d w grach zaczęła być wyraźna i dobrze wyglądająca gdzieś od roku 2004. A tak ogólnie, to gry platformowe lepsze są w 2d po dziś dzień. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia
-
komentarz #23 wysłany: 2018-01-23 10:40 w odpowiedzi na komentarz #22
Platformowki 2D są fajne Ale takie Mario 64 czy Banjo&Kazooie z N64 też wymiatały
-
komentarz #24 wysłany: 2018-01-23 16:42 w odpowiedzi na komentarz #22
Całkiem fajna grafika 3D to od czasów PS1 czyli 1994.
-
komentarz #25 wysłany: 2018-01-23 16:49 w odpowiedzi na komentarz #24
Bardzo słaba grafika 3d była/jest na playstation 1. Dopiero od ps3 grafika 3d zaczęła dobrze się prezentować.
-
komentarz #26 wysłany: 2018-01-23 17:12 w odpowiedzi na komentarz #25
PS1 miała dużo lepszą grafikę niż amiga z AGA.
Nie jestem przeciwko sprzętom z C=, ale utrudnianie se na siłę życia używaniem AGA to nie dla mnie.
Do sprzętów od c= przydałby się tani dopał z dobrą grafiką.
-
komentarz #27 wysłany: 2018-01-23 17:31 w odpowiedzi na komentarz #26
PS1 miała/ma słabą grafikę 3d, słabo wyraźna, pikselowata. Amiga 1200 z kartą graficzną miała/ma lepszą grafikę od PS1.
-
komentarz #28 wysłany: 2018-01-23 17:53 w odpowiedzi na komentarz #27
Pomidor
-
komentarz #29 wysłany: 2018-01-23 21:02
Kości aga były bardzo dobre na czasy kiedy wypuszczono amige 1200,zabrakło jakieś kości 3d,gdyby commodore nie zbankrutowała na pewno doczekalibyśmy się nowych komputerów z kośćmi 2d a także 3 d,przypomnę ze taka próbą były kości akiko w cd 32 które zamieniały Chunky to Planar,co do gier to liczy się grywalnosc a nie grafika czy muzyka.
-
komentarz #30 wysłany: 2018-01-23 23:24 w odpowiedzi na komentarz #29
Wystarczy dobry inwestor i pomysl i nowum wejdzie z buta tylko trzeba zeby sie ktos zainteresowal bo kase maja tylko to tak dlugo trwa Amiga to marka ktora napewno kiedys bedzie z jakas inowacja bo gdzie beda szukuc nowych produktow ?Amiga to AS i dziwne ze google jeszcze nie popalili korasow z nowym produktem Amiga NG witajcie w nowej rzeczywistosci...
Oczywiscie to kiedys...
- Discord
-
Online: 6
- Cizar
- IMPBot
- juen
- Laubzega
- m...
- Mirq
- Menu
- Baza wiedzy
- Simon's Podcast
-
- #11: jak kot w smole
25-07 czas: 22 min - #10: kodowanie upadku
10-07 czas: 33 min - #9: infantylny Mefisto
26-06 czas: 26 min
- #11: jak kot w smole
- Najpopularniejsze