Web Analytics
eXec.plMAGAZYN UŻYTKOWNIKÓW KOMPUTERÓW AMIGA

Dodano: 2013-06-05 23:42, Autor: kr, Kategoria: Sprzęt, Liczba wyświetleń: 6563

A A A

AmigaOS 4 Netbook zawieszony

Projekt Netbooka oficjalnie zapowiedziany nie był nigdy, otrzymał jednak bardziej oficjalną informację o zawieszeniu. W kwietniu tego roku magazyn Micromart opublikował wywiad z Trevorem Dickinsonem. Możemy dowiedzieć się, że kwestia finansowa, nawet przy założeniu produkcji rzędu 1000 sztuk i minimalnego zysku, zaważyła na decyzji o zawieszeniu tego podejścia. Trevor potwierdza jednak, że analizowane są inne koncepcje.


Dodaj komentarz

Discord (online: ) «»
Online: 12
  • AmiKitAmiKit
  • b...b...
  • CizarCizar
  • HengHeng
  • IMPBotIMPBot
  • juenjuen
  • LaubzegaLaubzega
  • m...m...
  • MaaG^dAMaaG^dA
  • Marek_BMarek_B
  • MirqMirq
  • spazmaspazma
dołącz do kanału »
Radov
Redaktor

komentarz #1 wysłany: 2013-06-06 00:37

Szczerze mówiąc to wahałem, się czy wrzucić tę informację jako newsa - szczególnie po cyrku jaki obrońcy czci i wiary urządzili na PPA. Netbook nie był nigdy zapowiedziany oficjalnie i informacje jakie do tej pory wyciekały - równie nieoficjalnie - pozwalały już dawno wywnioskować, że projekt w swej pierwotnej postaci raczej został wstrzymany. No ale do tego to trzeba czytać eXeca, żeby wiedzieć, że jakiś tam Radov wrzucał pół roku wcześniej informację na forum....

News wrzuciłem ostatecznie, żeby odnotować wywiad Micromart z Trevorem.Na ślad tego wywiadu trafiłem z 3 tygodnie temu, ale nie mogłem odnaleźć żadnego publicznie dostępnego zapisu. Amiga-news.de udostępnia teraz taki w swej wiadomości, ale wątpię w jego legalność (Micromart jest płatny... jak mi się wydaje)

Swoją drogą, czy ktoś z osób śledzących cyrk na PPA, zwrócił uwagę, że "wybrańcy" uważają, że publikacja wywiadu (i informacji o netbooku) w KWIETNIU, jest celową zasłoną dymną mającą odciągnąć ludzi od premiery MorphoOS 3.2, która miała miejsce (praktycznie) w CZERWCU?

PS. Pomijam już inne śmieszne kwestie, które tam był (chyba ktoś tam pomijał losowe, wybrane fragmenty wywiadu: jak np. "minimal sales margin"), przyjmijmy, że to ja nie zrozumiałem krytyki

Odpowiedz

Adam
Czytelnik

komentarz #2 wysłany: 2013-06-06 07:29 w odpowiedzi na komentarz #1

Scalony wywiad (ukazał się w 2 częściach) wrzuciłem na swoim blogu w pdf miesiąc temu. Ale u nas jest tak, że jak czegoś nie ma na zagranicznym forum to nie istnieje ;> (btw - miał aż 3 ściągnięcia - więc dyskutowali teoretycy chyba, bo wątpię że ktoś czytał papierowy).
Od początku uważałem że netbook ma słabą specyfikację (tzn. domniemaną - oficjalnej informacji nie było, bazowaliśmy na tym co na rynku dostępne). Szkoda że go nie będzie prawdopodobnie nigdy (nie portuje się AmigaOS na używany sprzęt a nowego netbooka - "potencjalnej ofiary" - nie widzę).
Są inne ciekawe rzeczy - czekam na nową płytę główną - zapowiadane "coś".

Odpowiedz

Radov
Redaktor

komentarz #3 wysłany: 2013-06-06 09:03 w odpowiedzi na komentarz #2

A widzisz - muszę się przyznać, że nie przeglądałem ostatnio polskich blogów i nie zauważyłem, że jest u Ciebie ten wywiad. Najciemniej pod latarnią Co do "zachodnich" źródeł - nie jest tak, że ignorujemy polskie źródła, ale w sytuacjach chronicznego braku czasu skupiam się po prostu na kilku wybranych miejscach, gdzie najczęściej występuje wysyp ciekawostek. W polskiej sieci materiał jest najczęściej odbiciem już istniejących wiadomości z zachodu - łatwo przez to przeoczyć informację, która u nas pojawi się wcześniej...

Co do netbook'a - mam podobną opinię. Fajnie byłoby mieć małe (z ekranem do 12") przenośne urządzenie z AmigaOS, ale pierwotny projekt miał po prostu za słabą specyfikację. Warto tu wspomnieć, że Steven Solie ostatnio wspomniał, że wstrzymany został *pierwotny* projekt netbook'a. Czyli teraz pracują prawdopodobnie nad "niepierwotną" koncepcją. Jest wprawdzie wnioskowanie na podstawie "gry słów" razem, ale wydaje mi się, że informacje z tego wywiadu potwierdzają, że projekt jakiegokolwiek netbooka jeszcze nie umarł.

Nastawiam się jednak na bardziej odległą przyszłość, bo jeśli z praktycznie gotowym LimePC i założeniem produkcji na poziomie 1000 sztuk nie udało się zmieścić w cenie poniżej 500 funtów, to zupełnie oryginalna konstrukcja będzie jeszcze droższa...

Odpowiedz

SZAMAN
Redaktor

komentarz #4 wysłany: 2013-06-07 09:46 w odpowiedzi na komentarz #2

Adam - Twój blog został właśnie dodany do naszej redakcyjnej listy źródeł newsów, więc możesz się spodziewać, że będziesz regularnie teraz przez nas odwiedzany.

Dodałem go także do naszego katalogu WWW.

Odpowiedz

Adam Wakierowski
Czytelnik

komentarz #5 wysłany: 2013-06-07 10:18

Nie wiem czemu po 8 latach!!!!!!!, ktoś może próbować wprowadzić na rynek sprzęt gorszy niż:

http://www.everymac.com/systems/apple/ibook/specs/ibook_g4_1.33_12.html


Jak dla mnie to obraza dla konsumenta.

Odpowiedz

Radov
Redaktor

komentarz #6 wysłany: 2013-06-07 11:05 w odpowiedzi na komentarz #5

A dla mnie to po prostu realia: dziwię się, że nie jest dla Ciebie obrazą porównywanie wielomiliardowej korporacji z grupką zapaleńców? Wiesz... bez żartów....

PS. zastanawiałeś się może jak otwarte na rebranding swoich produktów jest Apple? (podpowiem: nie bardzo)

Odpowiedz

Ender
konto zablokowane
lub usunięte

Czytelnik

komentarz #7 wysłany: 2013-06-07 22:05 w odpowiedzi na komentarz #6

Ja myślę, że w przypadku porzuconego PPC mają to w nosie. Ktoś sprzedaje Maka PPC to jest szansa, że kupi sobie Maka z x86. Fakt może kupić sobie też PC z Windowsem. Skąd masz informacje, że ich to w jakikolwiek sposób obchodzi?

Odpowiedz

Moskic
Redaktor

komentarz #8 wysłany: 2013-06-07 22:23 w odpowiedzi na komentarz #6

Ja tam nie widzę szanse na jakieś cudowne maszyny nawet na średnie nie liczę . Cieszy mnie tylko to że ktoś chce cokkolwiek robić. Ja się bawię klasykiem i git , ktoś coś robi Na Amidze One też fajnie. A takie lekkie prowakacje są bez sensu bo przecież każdy z nas wolną wolę a w dodatku łączy nas Amiga dziękuje miłego dnia

Odpowiedz

Ender
konto zablokowane
lub usunięte

Czytelnik

komentarz #9 wysłany: 2013-06-07 22:32 w odpowiedzi na komentarz #8

Jakie prowokacje? Ty do mnie z tym tekstem, serio? Ja się zapytałem Konrada skąd ma takie informacje, może są prawdziwe, a może nie. Ja twierdze, że Apple nie ma interesu interesować się porzuconym sprzętem i to wszystko. Skoro to jest prowokacja to naprawdę pora skończyć z tym całym Amigowaniem, bo to zakrawa na lekką paranoje powoli. Szukajmy za wszelką cenę wrogów. Sorki ja wysiadam. Konrad jak znajdziesz chwilę i będzie chciało ci się odpisać na priva to napisz (może być gg - mam nowe).

Odpowiedz

Moskic
Redaktor

komentarz #10 wysłany: 2013-06-08 00:05 w odpowiedzi na komentarz #9

Przepraszam , fatalnie dobrałem słowa Nie tłumaczę się po prostu już nie jedna amigowa rozmowa tak się zaczynała i robił się flejm teraz to ja go wywołałem więc cóż przepraszam. Co do sprzętu Aple wtrącę swoje zdanie - jeśli ktoś skopiuje chodźby wzór starej obudowy to ta firma tego kogoś chyba pozwie . A jeśli chodzi o użytkowników używanych modeli to sam jestem ciekawy

Odpowiedz

Adam
Czytelnik

komentarz #11 wysłany: 2013-06-08 09:52 w odpowiedzi na komentarz #10

Było na forum execa - rzuciłem kiedyś pomys,ł żeby na bazie płyt Apple z demobilu ulepić jakiś model AmigaOne. Najdroższa rzecz czyli płyta byłaby tanio, cała reszta - obudowa, pamięci itd - nowiutkie. Całość na gwarancji. Nie chce mi się szukać tego, ale zostałem zbesztany że źle myślę

Odpowiedz

Ender
konto zablokowane
lub usunięte

Czytelnik

komentarz #12 wysłany: 2013-06-08 10:07 w odpowiedzi na komentarz #10

Zgodzę się, że gdyby ktoś zaczął robić nowe płyty w oparciu o pomysł Apple, obudowy podobne do MM, PM itd. to tak Apple będzie się wściekało. W tym przypadku mówimy o wyprodukowanym, sprzedanym (czyli zarobili) i porzuconym (brak wsparcia, nowsza linia produktu) przez Apple sprzęcie. Podejrzewam, że gdyby ktoś grzebał na aktualnej linii Apple x86 hałas byłby pewniejszy, bo zarabiają na aktualizacjach, serwisie itd.Cieszę się, że wyjaśniliśmy sobie nieporozumienie (ja tak uważam).

@ Adam ja zapytałem o to samo u siebie a gdyby tak wykupić licencje na MM, ale z lepszym prockiem i grafiką, no i w luźnej rozmowie na GG kolega uświadomił mi, że Apple na coś takiego pewnie by nie poszło, a dokumentację wolą zniszczyć niż sprzedać konkurencji. To była luźna rozmowa pomiędzy dwoma użytkownikami.

Odpowiedz

Radov
Redaktor

komentarz #13 wysłany: 2013-06-08 11:35 w odpowiedzi na komentarz #8

@Mikołaj

Jestem tego samego zdania! Bardzo mnie cieszy, że ludzie rozwijają "kombinują" jak ze swojego sprzętu/zainteresowania wyciągnąć jak najwięcej. Jak długo objawiają się tego pozytywne strony - tak długo jestem za.

Wzajemnych złośliwości nie lubię.

Rozwój AmigaOS poza platformę klasyczną też nie jest dla mnie problemem. Jestem zwolennikiem w pełni oryginalnej Amigi - tak jak i wersji rozwojowych sprzętu, na którym działa system (tym czym Amiga mogłaby być, gdyby utrzymała się na topie). Z chęcią ujrzę wyciąganie 110% możliwości z kości OCS, jak i wesprę rozwój AmigaOS 4...

@Adam
Akurat mi pomysł rebrandingu sprzętu Apple nawet się podoba (chociaż już nie pamiętam co pisałem pierwotnie... Chciałbym jednak, żeby szło to oficjalną drogą, tak żeby można było postawić sprzęt na półce w sklepie i żeby można było bez problemu powiedzieć: "to jest sprzęt za który odpowiadamy, a to oprogramowanie jakie oferujemy".

Nieoficjalne porty, które mogą stworzyć problemy prawne gdy już się "interes rozkręci" mi nie odpowiadają. Są ludzie, którzy nie boją się tego ryzyka, mi jednak ono nie odpowiada. Wolę mieć pełną kontrolę nad "fundamentem" systemu....

Odpowiedz

Adam Wakierowski
Czytelnik

komentarz #14 wysłany: 2013-06-11 09:42 w odpowiedzi na komentarz #6

Nie jest moim pomysłem, żeby AmigaOs miał cokolwiek wspólnego z Apple. Wskazałem jedynie fakt, że wypuszczanie na rynek sprzętu dwa razy gorszego od sprzętu sprzed 8 lat mija się z celem.

Odpowiedz

Radov
Redaktor

komentarz #15 wysłany: 2013-06-11 12:10 w odpowiedzi na komentarz #14

Wskazałem jedynie fakt, że wypuszczanie na rynek sprzętu dwa razy gorszego od sprzętu sprzed 8 lat mija się z celem.
Jednak raczej nie "fakt", a "subiektywną opinię".

Każdy sprzęt ma swoje przeznaczenie i wyznacznik "wydajność powerbooka / 2 na przestrzeni 8 lat" mówi jedynie, że sprzęt jest dwukrotnie gorszy od 8mo letniego powerbooka. Nic więcej, nic mniej.

Limebook też w chwili premiery był słabszy od 8mo letniego laptopa. I co z tego? Liczą się zastosowania - Friedenowie twierdzili, że AmigaOS 4.1 i aplikacje będą działać na nim sensownie. Sam wprawdzie nie byłem/jestem co do tego przekonany (bardziej przez kiepskie GPU), ale jeśli faktycznie by tak było, to rozważyłbym by zakup jako wygodną, przenośną maszynkę, która pozwoliłaby mi np. programować podczas jazdy pociągiem. Jeśli taki cel zostałby spełniony, to po co mieszać w rozważania innego laptopa, który tak na prawdę pokrywa inny obszar zastosowań?

Czy Powerbook ma jakąś wartość sentymentalną, że aż powinniśmy ją uwzględniać?

Odpowiedz

Adam Wakierowski
Czytelnik

komentarz #16 wysłany: 2013-06-11 19:12 w odpowiedzi na komentarz #15

To nie jest subiektywna opinia. Większość osób korzysta z internetu, facebooka, youtube. Strony robią się coraz cięższe, a w amigowych przeglądarkach próżno szukać akceleracji JS. Zapodawanie sprzętu, który ma mniej niż 1 GHz mija się z celem (no chyba, że byłby JIT dla Powerpc dla JS ale na razie nie ma). Powerbook, ibook nie ma żadnej wartości sentymentalnej, lime pc też żadnej nie ma.

Odpowiedz

Hextreme
Czytelnik

komentarz #17 wysłany: 2013-06-12 08:20 w odpowiedzi na komentarz #16

Większość osób korzysta z internetu, facebooka, youtube. Strony robią się coraz cięższe, a w amigowych przeglądarkach próżno szukać akceleracji JS. Zapodawanie sprzętu, który ma mniej niż 1 GHz mija się z celem

Moim zdaniem to pokazuje cały absurd tej gonitwy za nowinkami. Czy nie lepiej postawić na atuty Amigi, takie których nie mają inne platformy? Czy liczy się tylko to, by pochwalić się przed kolegami że ma się AmigaOS, na którym "działa" (?) FaceBook. Amiga nadal zrzesza sporo fanów i użytkowników, którzy celują w atuty Amigi jako komputera. Pokażmy Światu takie oblicze Amigi. Moim zdaniem to jest jedyna sensowna droga dla naszego komputera. Inne prowadzą donikąd.

Odpowiedz

SZAMAN
Redaktor

komentarz #18 wysłany: 2013-06-12 09:03 w odpowiedzi na komentarz #17

A możesz wymienić te atuty? Ja retro interesuje się na zasadzie nostalgii i powrotu do lat młodości. Normalnie jednak potrzebuję Amigi właśnie do internetu, a tego nie da mi klasyczna technologia.

Odpowiedz

Radov
Redaktor

komentarz #19 wysłany: 2013-06-12 11:42 w odpowiedzi na komentarz #16

To nie jest subiektywna opinia. Większość osób korzysta z internetu, facebooka, youtube. (...)"
To co wymieniłeś to są właśnie elementy subiektywnej oceny Nie chcę bynajmniej sprzeczać się co jest faktem, ale co nie - ale elementy wymieniłeś w moim odczuciu przyjmują inną postać. Ponieważ więc zależą od osoby rozmówcy, to znaczy że są subiektywne.

Mogę Ci nawet powiedzieć, że moje kryteria w tym względzie są jeszcze ostrzejsze. Wynikają z codziennej pracy, przez którą WYMAGAM 2 rdzeni, przyzwoitej ilości RAM oraz sensownego GPU (wydajny nie musi być, ale zgodny z aktualnymi standardami). Wszystko poniżej to już tylko ciekawostka. Tak, netbook Hyperionu to też dla mnie jedynie "ciekawostka".

Tyle, że bycie ciekawostką nie oznacza braku sensu. Sprzęt nie będzie stosowany na co dzień, ale jakiś sens może mieć. Nawet netbook - jako wygodna platforma do programowania pod AmigaOS 4.

Jako taki spełni swój cel - i dlatego nie rozumiem dlaczego miałby być obrazą i dlaczego 8letni sprzęt klasy Powerbook - nie. Takiemu Powerbookowi tak na prawdę równie ciężko jest/będzie sprostać współczesnym standardom. Wystarczy, że w potencjalnym pakiecie biurowym włączysz wszystkie współczesne narzędzia, załadujesz 100 stronicowy dokument z wieloma dużymi obrazkami i nagle "koniec ogierowania". W sieci przyjdzie bardziej zaawansowany standard przesyłu video? Problem się ponawia,

Jeśli więc sentymentu nie ma, a skoncentrujemy się na zastosowaniach - to mniejsza niż współczesna wydajność problemem nie jest. Trzeba być tylko świadomym co się kupuje i po co.

Problemem oczywiście pozostaje cena i opłacalność, ale to już zupełnie inna para kaloszy...

Odpowiedz

Hextreme
Czytelnik

komentarz #20 wysłany: 2013-06-14 11:51 w odpowiedzi na komentarz #18

To redaguje Pan pismo o Amidze, a nie wie Pan o atutach Amigi? Doprawdy zadziwiają mnie Państwo. Wiem, że jakiś czas temu Pan oraz np. Grzegorz Kraszewski wysyłali swoje prace do pisma Magazyn Amiga oraz Amiga Computer Studio w "Czytelinicy Zone", a teraz stoją Panowie niejako na czele amigowego społeczeństwa jako redaktorzy i moderatorzy (a nawet współtwórcy systemu MorphOS: w przypadku Pana Kraszewskiego).

Trzeba przede wszystkim postawić na widoczna warstwę systemu: Workbench. Ta warstwa zmieniła się nieznacznie na przestrzeni lat, ale stanowi ważną część systemu. Jego funkcjonalność jest bardzo ważna, bo nowy użytkownik, nieobeznany z Amigą wyrobi sobie opinię już na podstawie pierwszego kontaktu z Amigą. A będzie to kontakt właśnie z Workbenchem. Workbench jest zbudowany na bibliotekach: intuition.library, workbench.library, oraz icon.library, które to oferują szeroki wachlarz funkcji do pracy w środowisku okienkowym Amigi.

Oczywiście punktów takich jest o wiele więcej, ale myślę, że ten będzie dobrym punktem startowym jeśli chodzi o atuty Amigi.

Teraz, abstahując od tematu, jeśli Państwo pozwolą, chciałbym się troszkę wyżalić:

Ja naprawdę nie rozumiem postawy pewnych osób z portalu eXec oraz AmigaOne. Piszą oni o tym, jaką pomyłką była np. Amiga 1200, jak to Commodore zepsuło innowacyjny pomysł, jakim jest Amiga. Panowie, myślmy w granicach rozsądku: przecież to czym jest Amiga ukształtowały właśnie różne koleje losu Amigi jako idei, kawałka hardware'u oraz obiektu kultu pewnej części społeczności komputerowej. Jeśli teraz Panowie wyobrażacie sobie, że jakiś Laptop może być nową Amigą, to uważam z pełnym przekonaniem że to właśnie Państwo jesteście w błędzie jeśli chodzi o ocenę historii Amigi.

Amiga to jest komputer wspaniały, wchodzą w to wszystkie modele od 1000 poprzez 500, 600 aż po CD32 i 4000. Pamiętajmy, że na nich natywnie uruchomię programy oraz gry, które powstawały w przeciągu wielu lat na te komputery. Komputery z serii AmigaOne są niekompatybilne wstecz, zatem wykluczyłem je z wyliczanki. Teraz Amigowcy są tak podzieleni, że chyba niemożliwym jest ponowne scalenie tego środowiska. Wszelkie dysputy nt. przeszłości i przyszłości Amigi prowadzą do niekończących się, jałowych rozmów, które do niczego nie prowadzą, bo żadna ze stron nie ustąpi, ani nie pójdzie na kompromis.

Odpowiedz

SZAMAN
Redaktor

komentarz #21 wysłany: 2013-06-14 13:05 w odpowiedzi na komentarz #20

Co ma zatem takiego Workbench, czego nie ma na innych platformach? Nie będę wspominał o tym, że dla mnie WB na Amigach bez karty graficznej to była droga przez mękę, zawsze marzyłem o tym, aby mieć tam normalną paletę kolorów, tak jak koledzy mają pod Windowsem. Dopiero na Amidze One więc tak naprawdę WB stał się fajny.

Chcesz komuś pokazać WB pod AGA i powiedzieć, że to atut Amigi? Wyśmieje Cię i powie, że ta cała Amiga to nic nie warty zabytek. Pokaż mu jednak tego samego Workbencha pod Radeonem na Amidze One z monitorem 16:9 to powie "WOW", fajny linux! Dla mnie to już coś na czym mogę dalej snuć opowieść, że to nie linux, tylko AmigaOS, że Amiga nadal jest produkowana przez zapaleńców, że są nowe komputery jak chcesz kupić! Otwieram więc stronę ACube/A-Eon pod OWB. O jest internet! Dla kokoś kto pamięta tylko A500 to szok.

Tylko w taki sposób można kogoś dzisiaj wprowadzać w nasz świat. Netbook jeszcze bardziej by nas przybliżył do normalności, bo mógłbym Amigę codziennie mieć w pracy i cała masa osób w firmie, która przewija się przez różne spotkania zobaczyła by że jest coś innego, szybkiego, fajnego. Ktoś ma fajne hobby. To jest sensowne podejście do promocji Amigi w dzisiejszym świecie. To co Ty proponujesz to jest zabawa w retro, stękanie nad klasykami, jakie to były wspaniałe w w 1990 roku. Były i co z tego? Owszem retro daje potencjał do przyciągania starych graczy, ale trzeba im coś potem pokazać, jeśli chcemy iść nadal do przodu. Inaczej po prostu znikniemy na zawsze.

Odpowiedz

Adam Wakierowski
Czytelnik

komentarz #22 wysłany: 2013-06-14 16:20 w odpowiedzi na komentarz #20

Na tych modelach, które wymieniłeś nie uruchomisz większości oprogramowania, a i lepsze gry nie pójdą bo mają większe wymagania niż to co reprezentują amigi. Niestety nie jest tak, że Commodore wymyśliło cudowne sprzęty i można z nich korzystać przez wieki. Commodore skończyło się 20 lat temu. Cały rozwój Amigi i to co trzyma przy niej ludzi to nie Commodore tylko firmy sprzętowe Phase5, AHT, MTec czy Elbox i Individual Computers. Bez nich Amiga upadła by szybko i zamiast do użytku podłączona była do telewizora z dwoma joyami bez myszki.

Odpowiedz

Hextreme
Czytelnik

komentarz #23 wysłany: 2013-06-14 16:55 w odpowiedzi na komentarz #21

Jak tam Pan chce. MorphOS i Amiga OS 4 to jest ogromna nisza, proszę zerknąć na PPA i zobaczyć ile to ciekawych dyskusji jest w dziale Amiga nt. klasyków. Ludzie dalej interesują się klasykami (i to nie WinUAE). Ja mam kilka papierowych numerów eXeca z coverami (tak jest: wspierałem Państwa w tamtym okresie) i z tego co zobaczyłem, jest tam sporo materiałów nt. klasyków, ich współczesnego zastosowania itp. Teraz, jak odwróciliście się Państwo od klasyków, bo uważacie je za przestarzałe, to Wasza strona internetowa ma paru stałych czytelników, ale nowych niewielu przybywa. A teraz nawet kilku odeszło do AmigaOne.pl za Rafałem Chyłą, odszedł Konrad Bielski i już ucichło u Was zupełnie.

Nie wiem, czy oczekujecie jakiejś rewolucji, czy co. Moda na retro jest całkiem aktualna i na czasie, ja będę wspierał projekty retro, np. gry na klasyczne Amigi. Nie wszystko musi być popularne, w zgodzie z trendami itp. To, czego Państwo chcą, to konkurować z Windowsem i Linuxem. Pisząc o Workbenchu nie miałem na myśli porównywania jego funkcjonalności z innymi systemami okienkowymi!

Miałem rację sądząc wcześniej, że Amiga ma służyć wielu osobom z Państwa do popisania się przed kolegami Dwukrotnie Pan o tym wspomina: a to przy Workbenchu na AmidzeOne, a to przy Netbooku.

Ja traktuję Amigę oraz retro jako coś więcej niż tylko hobby, zabawę. Zajmuję się programowaniem (jeszcze nie zawodowo, z powodu choroby) i patrzę na Amigę nie tylko przez pryzmat wspomnień młodości, ale też niewykorzystanego potencjału,. jaki ten komputer posiada.

Na koniec napiszę coś, co może zabrzmieć żartobliwie: naprawdę, wolę sobie obejrzeć Arte lub Desert Dream na Amidze, aniżeli uruchamiać Timberwolfa, albo nawet OWB na Sam440. Ten pierwszy jest napisany z pasją i dostosowany do możliwości sprzętu. To drugie to ślepa gonitwa za możliwościami PC, bez patrzenia się na możliwości sprzętu. Amiga to nie typowy PC, trzeba to pamiętać przy pisaniu programów. Porterzy powinni (bez urazy) nauczyć się troszkę matematyki...

Pozdrawiam.

Odpowiedz

Hextreme
Czytelnik

komentarz #24 wysłany: 2013-06-14 17:14 w odpowiedzi na komentarz #22

Oprogramowanie jakie mam na myśli oraz gry, to oczywiście te dedykowane Amidze. Ja na bieżąco używam przykładowo Protrackera, Personal Painta Deluxe Painta, Word Worth, CygnusED, MaxonC++ i innych.

Ja używam Amigi profesjonalnie, a nigdy nie korzystałem z produkcji Elboxu czy Individual Computers. Jedynie karty od Phase 5. Ale komputery Amiga zaprojektowano tak, że można te karty podłączyć bez otwierania obudowy. Produkty Elboxu, czy Individual Computers są troszkę nie w zgodzie z zamierzeniami inżynierów projektujących Amigę.

Jeśli jednakże tak podchodzicie Państwo do sprawy to dlaczego używacie nadal terminu "Amiga" w swoich wypowiedziach nt. nowego sprzętu, Netbooka? Skoro uważacie, że Amiga "skończyła" się lata temu.

Amiga jako komputer z oryginalnymi podzespołami nie jest już produkowany. Ale przecież te komputery, które zostały wyprodukowane nie wyparowały. Są nadal w wielu domach i u wielu osób. Zniszczonych bądź zepsutych komputerów jest niewiele. Do tego dochodzą leżaki magazynowe od Petro Tyschtschenko.

Jeśli uważacie Państwo Amigę za technologię przestarzałą, to chyba nie byliście Państwo z Amigą na przestrzeni lat. Przecież jeszcze w 2000 roku Magazyn Amiga pokazywał się w kiosku, mimo że Amiga miała już wiele lat, co w informatyce uważa się za epokę. Ja z Amigą naprawdę jestem już bardzo długo: chyba od 1992 roku, więc myślę, że wiem o czym mówię.

Dla mnie Amiga nie skończyła się wraz z Commodore i chyba wielu z Państwa też powinno tak sądzić! Przecież Hyperion nie pojawił się ni stąd ni zowąd i nagle zaczął modernizować Amiga OS przepisując go na PPC.

Pozdrawiam.

Odpowiedz

SZAMAN
Redaktor

komentarz #25 wysłany: 2013-06-14 17:29 w odpowiedzi na komentarz #23

Teraz, jak odwróciliście się Państwo od klasyków

Panie Robercie proszę wejść na SG naszego serwisu i policzyć newsy na temat klasyka - 50%? Większość naszych nowych artykułów jest o klasyku i starych grach. Tak samo nowo uruchomiona galeria - 75% to retro. Gdzie jest to odejście od klasyka?

kilku odeszło do AmigaOne.pl za Rafałem Chyłą, odszedł Konrad Bielski i już ucichło u Was zupełnie.

Jak to mówią "milczenie jest złotem". Konrad opuści ostatni ten serwis i zgasi światło. Jest bowiem jego właścicielem. Nigdzie nie odszedł - po prostu przestał się udzielać publicznie.

Co do klasyka i tych którzy chcą biegać za modą to o ile pamiętam ten podział istniał od zawsze i nie jest czymś nowym dla Amigi. Jeśli ktoś pamięta czasy MA i teksty Marka Pampucha na ten temat to doskonale wie co mam na myśli. Zawsze istniał pomysł na Amigę nowoczesną doganiającą PC i jest to bardzo zdrowe podejście do naszego hobby. Mało tego - wcale nie wykluczające się z retro.

Myślę, że problem właśnie jest obecnie po stronie "tylko retro userów", którzy odmawiają Amidze prawa do rozwoju i chcą ją za wszelką cenę zatrzymać w epoce Commodore na początku lat lat 90-tych. Sorry, ale to jest zawłaszczanie sobie tego czym jest istota tego fajnego komputera! Dla mnie, osoby która od dzieciństwa go używała i nadal używa istotą jest stały rozwój i próba dogonienia reszty świata. To dla wielu z nas przygoda życia.

Odpowiedz

SZAMAN
Redaktor

komentarz #26 wysłany: 2013-06-14 17:36 w odpowiedzi na komentarz #24

Przecież jeszcze w 2000 roku Magazyn Amiga pokazywał się w kiosku

Ostatni numer ukazał się w 1999 roku (pusta, smutna okładka).

Odpowiedz

Hextreme
Czytelnik

komentarz #27 wysłany: 2013-06-15 05:59 w odpowiedzi na komentarz #25

Masz rację, że istnieje spora liczba retro-userów, którzy nie akceptują tych nowych Amig z Amiga OS 4. Pamiętam jak chciałem przenieść grę "Arcymag" na Amiga OS 4 i spotkało się to z ogromnym rozczarowaniem mojego współpracownika, jak i garstki fanów tego projektu. Ja byłem cokolwiek zaskoczony, bo sądziłem że Amiga OS 4 to normalka i zwyczajny postęp. Ale tak nie jest. Musiałem powrócić do tworzenia gry na klasyczną Amigę.

No dobrze, widzę, że u Ciebie, drogi Szymonie nie mam co szukać retro-fana Pamiętaj jednakże, że retro-fani zwykle mają parę Amig za czasem ciężko uciułane pieniądze i wydatek rzędu 4 000 - 12 000 zł na nowy komputer, który nie będzie im służył właściwie do niczego, nie wchodzi w rachubę, bo mają oni na utrzymaniu zwykle żonę i dzieci. Wiem to z autopsji. Pamiętaj, że wielu ludzi, którzy mają Amigę to tzw. klasa średnia i obecnie nie mają na tyle dochodów, żeby wspierać rozwój Amiga OS 4. Jest to zadanie dla ludzi bardziej zamożnych. Myślę, że kwestia majątkowa jest nie podlegająca dyskusji.

Zauważ też, jak to jest u naszych kolegów: użytkowników Atari, ZX Spectrum i Commodore 64. Czy oni chcą za wszelką cenę zatrzymać ich komputery w średniowieczu? Czy odmawiają im prawa do rozwoju? Ależ nie, wspierają oni swoje sprzęty coraz to nowszym oprogramowaniem, głównie nowymi grami. Wyciskają z tego sprzętu ile się da, a nawet więcej. Ich zachowanie zasługuje absolutnie na pochwałę i szacunek. To, że nie chcą tworzyć nowych sprzętów do, jak ja to nazywam "portowiska", nie dyskredytuje tych osób w żadnym stopniu! Zatem proszę nie atakuj amigowców, którzy chcą coś stworzyć nowego na Amigę z kośćmi OCS/ECS/AGA, bo z tego co zaobserwowałem tacy ludzie są zwyczajnie zastraszani przez użytkowników "neo" Amig oraz Morph OSa.

Reasumując, tak jak napisałem, nie znajdę retro-maniaków na eXecu, więc próżno mi tu takich szukać. Nie po raz pierwszy zasobność kieszeni podzieliła ludzi, w tym przypadku społeczność amigowców. Jeśli chodzi o atuty Amigi, to widzę że nie jesteście Państwo za bardzo przekonani do Amigi. Porzekadło "Cudze chwalicie swego nie znacie" również po raz kolejny daje znać o sobie. Przy takim stanowisku nie wróżę Amiga OS 4 sukcesu, ale oczywiście życzę Wam jak najlepiej.

Na koniec ciekawa anegdota: w szkole podstawowej mój kolega oniemiał jak zobaczył Workbench Amigi, po doświadczeniach z MS-DOSem na PC był to dla niego lekki szok. Zobaczył system nowocześniejszy Oczywiście było to kilkanaście lat temu.

Na nieszczęście ten dzisiejszy Workbench na Radeonie, różni się tylko tym, że ma 24-bitowy blat. Ot, do pokazania się nadaje. Ale czy sam wygląd ma znaczenie? Ja jeśli będę komuś pokazywał Workbench swojej Amigi 1200 to pokażę nie ładny blat, ale co się kryje wewnątrz, pootwieram parę szuflad systemowych oraz tych z oprogramowaniem i pokażę co da się zrobić na mojej Amidze! Ha!

Pozdrawiam.

Odpowiedz

Ender
konto zablokowane
lub usunięte

Czytelnik

komentarz #28 wysłany: 2013-06-15 10:16 w odpowiedzi na komentarz #27

Posiadanie klasyka wcale nie jest dzisiaj takie tanie, więc gdyby chcieli się przesiąść na nowszą wersję, to mogą sprzedać swoje klasyki i kasa będzie. Chyba, że oczekują po swoim sprzęcie wyłącznie, że będzie pełnił rolę retro-konsoli. A jak tam Arcymag?

Odpowiedz

swinkamor12
Marian Nowicki Autor tego komentarza otrzymał czerwoną kartkę
Czytelnik Katowice

komentarz #29 wysłany: 2013-06-22 17:04 w odpowiedzi na komentarz #20

Amiga to jest komputer wspaniały, wchodzą w to wszystkie modele od 1000 poprzez 500, 600 aż po CD32 i 4000.
Amiga była wspaniałym komputerem przed 1990 (1000,500,2000), miej więcej na czasie w 1990 (3000), a modele z 1992 i po to zupełny szmelc.
Pamiętajmy, że na nich natywnie uruchomię programy oraz gry, które powstawały w przeciągu wielu lat na te komputery. Komputery z serii AmigaOne są niekompatybilne wstecz, zatem wykluczyłem je z wyliczanki.
Amigi wyprodukowane po Commodore i Escomie są kompatybilne na tyle na ile powinny być.
Wszelkie dysputy nt. przeszłości i przyszłości Amigi prowadzą do niekończących się, jałowych rozmów, które do niczego nie prowadzą, bo żadna ze stron nie ustąpi, ani nie pójdzie na kompromis.
Tak wiemy, ma być tanio i gierki majom chodzić.

Odpowiedz

swinkamor12
Marian Nowicki Autor tego komentarza otrzymał czerwoną kartkę
Czytelnik Katowice

komentarz #30 wysłany: 2013-06-22 18:49 w odpowiedzi na komentarz #27

Masz rację, że istnieje spora liczba retro-userów, którzy nie akceptują tych nowych Amig z Amiga OS 4.

To się muszą przemóc i przyzwyczaić.

Pamiętam jak chciałem przenieść grę "Arcymag" na Amiga OS 4 i spotkało się to z ogromnym rozczarowaniem mojego współpracownika, jak i garstki fanów tego projektu. Ja byłem cokolwiek zaskoczony, bo sądziłem że Amiga OS 4 to normalka i zwyczajny postęp.

Bo tak dokładnie jest.

Zauważ też, jak to jest u naszych kolegów: użytkowników Atari, ZX Spectrum i Commodore 64. Czy oni chcą za wszelką cenę zatrzymać ich komputery w średniowieczu? Czy odmawiają im prawa do rozwoju? Ależ nie, wspierają oni swoje sprzęty coraz to nowszym oprogramowaniem, głównie nowymi grami. Wyciskają z tego sprzętu ile się da, a nawet więcej. Ich zachowanie zasługuje absolutnie na pochwałę i szacunek.

Tylko że w przypadku Amigi to jest głupie po prostu.
Atari, ZXSpectrum, C-64 to były wspaniałe komputery które w momencie wprowadzania na rynek miały świetną grafikę, muzykę.
Wyciskanie z nich co się konstruktorom nie śniło jest z całą pewnością zajmujące i ciekawe.
A co miała Amiga 1200?
To był dziadowski komputer który miał układy graficzne na starcie dwadzieścia razy wolniejsze od kart ISA do PC.
Komputer który w czasach gdy inni wprowadzali na rynek pierwsze układy do grafiki 3D miał grafikę na bitplanach - dwie generacje wstecz.
Komputer który w czasach gdy wszyscy inni mieli 16 bit dźwięk miał dźwięk 8 bitowy.
Wyciskanie z tego komputera wszystkiego co się da nie jest robieniem czegoś co się konstruktorom tego sprzętu nie śniło w momencie wprowadzania na rynek.
Wyciskanie z Amigi 1200 wszystkiego co się da jest po prostu żałosną próbą nadrobienia głupich oszczędności firmy Commodore.

Odpowiedz

Discord
Online: 12
  • AmiKitAmiKit
  • b...b...
  • CizarCizar
  • HengHeng
  • IMPBotIMPBot
  • juenjuen
  • LaubzegaLaubzega
  • m...m...
  • MaaG^dAMaaG^dA
  • Marek_BMarek_B
  • MirqMirq
  • spazmaspazma
dołącz do kanału »
Menu
O tym piszemy
Baza wiedzy
Najpopularniejsze
Wybierz ikonę