Web Analytics
eXec.plMAGAZYN UŻYTKOWNIKÓW KOMPUTERÓW AMIGA
Amiga forum / Hyde Park / Poprostu obejzyjcie :D i skomentujcie!

Czytasz wątek: Poprostu obejzyjcie :D i skomentujcie!

[wątek zablokowany]
radov
Nieaktywny użytkownik starego forum

Re:Poprostu obejzyjcie :D. wysłany: 2008-11-02 20:28

@ministerq

Ale tu chyba nie chodzi o to co jest proponowane, tylko o to co jest PRAWDĄ...



I właśnie z tego względu ruch ateistyczny także zalicza się do kręgów "religijnych" ) Tak jak deiści - nie mają żadnych dowodów na poparcie swoich słów, a uważają je za "jedynie" słuszne. Jak dla mnie jedynymi prawdziwymi ateistami są agnostycy. Oczywiście:
"ateiści mogą dochodzić do wiedzy przez rozumowe poznanie świata."
Ale ja w takim razie przypomnę sytuację sprzed 140lat - kiedy jeszcze nie wiedziano czym są meteoryty. Wtedy właśnie do Francuskiej Akdemii Nauk 300 świadków przysłało relację o "kamieniach spadających z nieba". FAN, już wtedy mocno ateistyczna, uznała to za zabobon ciemnych ludzi. Jak widać obecnie - mylili się. Nawet pomimo tego, że cały świat był usiany ewidentnymi dowodami na możliwość spadania kamieni z nieba.
Jeśli więc 140lat temu się mylono - skąd taka pewność o fałszywości relacji sprzed 2000lat? Może jednak relacja jest prawdziwa, a model wszechświata niepełny? Może dosłownie chodzimy po dowodach, tak jak członkowie FAN po meteorytach, ale przez brak wiedzy nie jesteśmy w stanie powiązać ich z właściwymi czynnikami? Rozumowe poznanie świata obarczone jest skazą czynnika wiedzy. Udowadnianie, że w świetle aktualnej nauki coś jest na 100% niemożliwe - to czysta wiara. Szczególnie jeśli sięgniemy po idee fizyki kwantowej...
Współczesna nauka nie jest też w stanie podać dowodu na istnienie rozwiniętych obcych cywilizacji - ale to wcale nie znaczy, że ich nie ma.



@

Ok, Panie możny w wiedzę opartą o interpretację KRK: znajdź mi w Biblii czyściec.
KRK naucza, że dusza zanim wejdzie do nieba musi odpokutować winy w czyśćcu. Po co w takim razie była ofiara Chrystusa za nasze grzechy, jeśli sami możemy odpokutować nasze winy, lub grzechy naszych bliskich cierpiących rzekomo w czyśćcu?



Oj... uznajmy ten tekst za niebyły ) Akurat czyściec to bardzo prosta rzecz do uzasadnienia i jeśli znasz tematykę KK, nawet jako przeciwnik, nie powinieneś mieć problemu z argumentacją. Rzeczywiście - nie wprost przez Biblię - ale bazując na niej da się opracować spójną interpretację. Powiedzmy, że jest to na tyle proste, że wydaje mi się, że nigdy tak na prawdę nie zastanawiałeś się nad tą kwestia, a tylko powtarzasz przeczytane z netu opinie.
Zanim napiszesz, że nie jest to istotne bo KK cały czas deklaruje nowe dogmaty, gdy tylko jest im wygodnie - chciałbym tylko zauważyć, że średnia długość życia kościelnego dogmatu wynosi około 1000lat. Jest dość duża wartość przy około 40 latach dla nauki )

ministerq
Nieaktywny użytkownik starego forum

Re:Poprostu obejzyjcie :D. wysłany: 2008-11-02 21:41

@radov

I właśnie z tego względu ruch ateistyczny także zalicza się do kręgów "religijnych" )




Jest takie powiedzenie: Jeśli ateizm to wiara, to niezbieranie znaczków może być równie dobrze uznane za hobby.
Logiczne implikacje tego stwierdzenia są dosyć oczywiste. To, że tzw. "wojującym" ateistom próbuje się przypinać etykietkę "wierzących inaczej", niczego w tym przypadku nie zmienia. Ateizm oparty jest na naturalistycznym racjonaliźmie - jeśli czegoś nie widać, nie da się tego zmierzyć, ani udowodnić - to logicznie rzecz ujmując to coś po prostu nie istnieje. I to nie ma zbyt wiele wspólnego z wiarą - na tej samej zasadzie działa przecież nauka, i metody falsyfikujące teorie naukowe.



@
Ale ja w takim razie przypomnę sytuację sprzed 140lat - kiedy jeszcze nie wiedziano czym są meteoryty. Wtedy właśnie do Francuskiej Akdemii Nauk 300 świadków przysłało relację o "kamieniach spadających z nieba". FAN, już wtedy mocno ateistyczna, uznała to za zabobon ciemnych ludzi. Jak widać obecnie - mylili się. Nawet pomimo tego, że cały świat był usiany ewidentnymi dowodami na możliwość spadania kamieni z nieba.



Można dojść do pewnego, nazwijmy to - "wspólnego" wniosku, iż jakiekolwiek "upieranie się" przy jakiejkolwiek teorii, dogmacie, czy poglądzie, na dłuższą metę jest bezsensowne, bo ostatecznie rzecz biorąc NIGDY do końca nie można być pewnym iż jest to niepodważalna prawda ostateczna.



@
Jeśli więc 140lat temu się mylono - skąd taka pewność o fałszywości relacji sprzed 2000lat?



Bo na dobrą sprawę nie wiadomo nawet czy to jest relacja?



@
Oj... uznajmy ten tekst za niebyły ) Akurat czyściec to bardzo prosta rzecz do uzasadnienia i jeśli znasz tematykę KK, nawet jako przeciwnik, nie powinieneś mieć problemu z argumentacją. Rzeczywiście - nie wprost przez Biblię - ale bazując na niej da się opracować spójną interpretację.



Słuchaj, w ten sposób wszystko pięknie można uzasadnić. Tylko szkoda że nawet w Biblii można odnaleźć wersety, niekoniecznie wyrwane z kontekstu, iż należy traktować ją jako całość - jako natchnione słowo Boże, którego (nad)interpretacja jest po prostu niedopuszczalna. Gdyby Bóg chciał napisać o czyścu, to niewątpliwie można by było w Biblii coś na temat czyśca odnaleźć, tymczasem tak nie jest.
Czyściec to klasyczny przykład radosnej twórczości kościoła katolickiego, mającej więcej wspólnego z jego życiem materialnym, niż duchowym. Wedle Biblii tylko Bóg może odpuszczać grzechy przez Jezusa Chrystusa, co Biblia potwierdza: "Jeśli wyznajemy grzechy swoje, wierny jest Bóg i sprawiedliwy i odpuści nam grzechy, i oczyści nas od wszelkiej nieprawości... Dzieci moje, to wam piszę, abyście nie grzeszyli. A jeśliby kto zgrzeszył, mamy orędownika u Ojca, Jezusa Chrystusa, który jest sprawiedliwy. On ci jest ubłaganiem za grzechy nasze, a nie tylko za nasze, lecz i całego świata." (1J.1:9; 2:1-2)
Po co więc KRK wymyślił czyściec i odpusty? Dla korzyści finansowych niestety. Bo wyobraźmy sobie groteskową sytuację w której odpuszcza się jakąś tam część grzechów za odliczoną kwotę pieniędzy - a tak przecież z grubsza to działa(ło)... Między innymi to właśnie poskutkowało narodzinami Protestantyzmu.



@
Zanim napiszesz, że nie jest to istotne bo KK cały czas deklaruje nowe dogmaty, gdy tylko jest im wygodnie - chciałbym tylko zauważyć, że średnia długość życia kościelnego dogmatu wynosi około 1000lat. Jest dość duża wartość przy około 40 latach dla nauki )



Dogmaty które najbardziej rzucają się ostatnio w oczy, to dla przykładu: dogmat o niepokalanym poczęciu Marii (1854 rok), który zrównał matkę Jezusa z nim samym pod względem narodzin, nie bacząc na to, że Pismo Święte ukazuje Jezusa, jako jedynego, który urodził się niepokalany grzechem (Hbr. 4:15; Ps.50:7). Dalej: dogmat o nieomylności papieża - ogłoszony w roku 1870 na Soborze Watykańskim I, w konstytucji apostolskiej Pastor aeternus.
Następny, który pojawił się całkiem niedawno, to dogmat o wniebowzięciu Marii (1950 rok).
Jakkolwiek by nie liczyć, to te dogmaty nie dają średniej... 1000 lat. I jest to radosna twórczość KRK, której nie da się zbyt prosto podeprzeć Biblią, która jako źródło wiary chrześcijańskiej, powinna być niejako nienaruszalnym autorytetem.
Ale być może się czepiam.

pekdar
Nieaktywny użytkownik starego forum

Poprostu obejzyjcie :D. wysłany: 2008-11-02 21:49

@Babel
www.youtube.com/embed/5Sf9Ud8KnfA&feature=related

a raczej posłuchajcie






A teraz dla odmiany trochę humoru: http://calamity88.wrzuta.pl/film/8PXMoIP7gD/priest_off


ministerq
Nieaktywny użytkownik starego forum

Poprostu obejzyjcie :D. wysłany: 2008-11-02 21:59

@pekdar
A teraz dla odmiany trochę humoru: http://calamity88.wrzuta.pl/film/8PXMoIP7gD/priest_off




Dobre

pekdar
Nieaktywny użytkownik starego forum

Poprostu obejzyjcie :D. wysłany: 2008-11-02 22:06

@ministerq
@pekdar
A teraz dla odmiany trochę humoru: http://calamity88.wrzuta.pl/film/8PXMoIP7gD/priest_off




Dobre




Z tego: http://pl.youtube.com/watch?v=wewu0c2W5n0
Śmiałem się pierwszy raz tak bardzo że aż mi łzy płynęły z oczu przez 10min. tak mnie brzuch bolał.
Takich "kwiatków" humoru mam jeszcze trochę ale może niech teraz inni wykażą się trochę

radov
Nieaktywny użytkownik starego forum

Re:Poprostu obejzyjcie :D. wysłany: 2008-11-02 22:48

@ministerq
Jest takie powiedzenie: Jeśli ateizm to wiara, to niezbieranie znaczków może być równie dobrze uznane za hobby.
Logiczne implikacje tego stwierdzenia są dosyć oczywiste. To, że tzw. "wojującym" ateistom próbuje się przypinać etykietkę "wierzących inaczej", niczego w tym przypadku nie zmienia. Ateizm oparty jest na naturalistycznym racjonaliźmie - jeśli czegoś nie widać, nie da się tego zmierzyć, ani udowodnić - to logicznie rzecz ujmując to coś po prostu nie istnieje. I to nie ma zbyt wiele wspólnego z wiarą - na tej samej zasadzie działa przecież nauka, i metody falsyfikujące teorie naukowe.



Ale problem leży w innym miejscu - wszystko rozbija się właśnie o naturalistyczny racjonalizm. "Ateizm" - wyklucza jedynie możliwość istnienia nadnaturalnego bytu jako sprawcy świata, ale nie wyklucza czynności "bezpodstawnej wiary". Jak mi się zawsze wydawało - można być ateistą i wierzyć w wygraną w dużego lotka, hadrony czy uczciwych polityków. Wiara (w jednej z definicji?) pozwala przyjąć coś za fakt bez dowodu. Ateiści przyjmują nieistnienie Boga za fakt - ale bez dowodu. To jest wiara. Uważają racjonalizm naturalistyczny za wystarczające narzędzie do poznania świata - ale nie mają na to dowodu, że jest to niezawodna metoda. To też jest wiara. Gdyby to nie było przedmiotem wiary, a uznanym faktem - nie prowadziłoby do błędów. Mój przykład z meteorytem jest elementem (dość mocnym swoją drogą) falsyfikacji. Faktem jest, że nierozważnie stosowana podstawa założeń myśli ateistycznej prowadzi do błędnych wniosków. NR nie może być więc stosowany (jako punkt odniesienia) w celu poznania świata.

Pod koniec XIX wieku, w świetle ówczesnej nauki, "meteoryty" zostały uznane za coś czego nie widać, nie da się zmierzyć ani udowodnić. Ale deklaracja ta jednak nie zmienia stanu faktycznego. Nie przeczę - bez świadomości co do ich prawdziwej istoty nie ma sensu wplątywać „wymyślonych” obiektów w każdą teorię. Należy jednak się liczyć, że nowe odkrycia spowodują, że wnioski uznawane za podstawowe będą fałszywymi.

Inny argument, który często wykorzystuję w takich dyskusjach, to badania (chyba) Kartezjusza na językami symbolicznymi udowadniania twierdzeń filozoficznych. Chyba mu się nawet nie udało, ale udowodnił przy okazji, że nie jest możliwe zbudowanie N zdaniowego systemu twierdzeń, który byłby kompletny (każde zdanie wynika z innego) i spójny (w obrębie systemu nie ma sprzeczności), bez wykorzystania N+1 zdania. Co w zasadzie jest logiczne... Można próbować budować takie dowody, ale:
- albo będzie kompletny, ale niespójny.
- albo będzie spójny, ale niekompletny (wymagający N+1 zadania/aksjomatu)

Tak więc - dla mnie jest to już drugi poważny argument (tym razem na gruncie teoretycznym) przeciw naturalistycznemu racjonalizmowi. Nauka nie będzie odkrywać praw świata w nieskończoność, a jest ograniczona dziedziną tylko do naszego wszechświata. Koniec końców zostanie znaleziony element, którego dalsze zbadanie nie będzie możliwe bez "wyjścia" z naszego wszechświata . A ponieważ nie jesteśmy w stanie tego zrobić....
Jakieś założenie odnośnie związku naszego wszechświata z multiwersum jest wg mnie konieczne. (hmm... M teoria już chyba padła). Może będzie wygodny dla deistów? Może dla ateistów? Może zupełnie nie będzie nas satysfakcjonował? Kto wie? To czym będzie jest elementem (EDYCJA: "jeszcze przez długi czas") wiary, a nie nauki. NR, nawet jeśli będzie stosowany rozważnie (a nie tak jak przy meteorytach...) i tak nie będzie w stanie podać właściwej odpowiedzi. To ślepa uliczka. Nie wiem czy podejście deistyczne będzie lepsze - wierzę jednak że tak.


...Tak więc "ateista" to raczej hobbysta, który się szczyci tym że ma wszystkie znaczki o jakich słyszał )



@
Bo na dobrą sprawę nie wiadomo nawet czy to jest relacja?


A bo to ktoś wie? Nikt teraz niestety nie odkryje jak to było w rzeczywistości. Możemy się opowiedzieć za jedną z opcji - i wierzyć że wybór był słuszny. Oczywiście wybór możemy poprzeć zaufaniem w swoje doświadczenia ("bo bardzo mało prawdopodobne jest, by..."), ale jak już to opowiedziałem - co najmniej raz takie deklaracje zawiodły...



@

Słuchaj, w ten sposób wszystko pięknie można uzasadnić. Tylko szkoda że nawet w Biblii można odnaleźć wersety, niekoniecznie wyrwane z kontekstu, iż należy traktować ją jako całość - jako natchnione słowo Boże, którego (nad)interpretacja jest po prostu niedopuszczalna. Gdyby Bóg chciał napisać o czyścu, to niewątpliwie można by było w Biblii coś na temat czyśca odnaleźć, tymczasem tak nie jest.



Dlatego też większość "interpretacji" jest przedmiotem długotrwałych dyskusji. W przypadku czyśćca było to chyba około 200lat między IX a XI wiekiem. Zdaje się, że co jakiś czas argumenty są weryfikowane - ale już zupełnie nie pamiętam jak działają te mechanizmy w Watykanie.
Idea czyśćca nawiązuje bezpośrednio do którychśtam tam częsci Biblii (wybacz - nie pamiętam których), które mówią że każdy, jeśli nawet nawróci się w ostatniej chwili może doznać miłosierdzia Bożego. "Ostatnia chwila" to też rozległe pojęcie i przedmiot dyskusji - Biblia głosi o Sądzie ostatecznym - czy więc nie możnaby się nawrócić także po śmierci, ale przed Sądem? Odpowiedziano, że "tak". W zasadzie - bo dlaczego nie? I dlatego właśnie "czyściec" to stan duszy po śmierci (a nie miejsce jakby co...), w którym można się znaleźć jeśli Twoje winy z życia doczesnego wykluczają zbawienie, a wykazujesz silną wolę poprawy. Ma się na nią całą wieczność.



@

"Jeśli wyznajemy grzechy swoje, wierny jest Bóg i sprawiedliwy i odpuści nam grzechy, i oczyści nas od wszelkiej nieprawości... Dzieci moje, to wam piszę, abyście nie grzeszyli. A jeśliby kto zgrzeszył, mamy orędownika u Ojca, Jezusa Chrystusa, który jest sprawiedliwy. On ci jest ubłaganiem za grzechy nasze, a nie tylko za nasze, lecz i całego świata." (1J.1:9; 2:1-2)



"idźcie i odpuszczajcie grzechy; komu odpuścicie, są im odpuszczone, komu zatrzymacie , są im zatrzymane" :?:



@
Jakkolwiek by nie liczyć, to te dogmaty nie dają średniej... 1000 lat. I jest to radosna twórczość KRK, której nie da się zbyt prosto podeprzeć Biblią, która jako źródło wiary chrześcijańskiej, powinna być niejako nienaruszalnym autorytetem.
Ale być może się czepiam.



Spokojnie mógłbym znaleźć kilka dogmatów, na onet jest często wrzucana cała lista, przyjętych w pierwszych wiekach chrześcijaństwa. Przyjąłem rozkład równomierny - a więc w konsekwencji średnia 1000 lat ) Ale nie ma sprawy - mogłem się pomylić - niech będzie 500lat.


Babel
Nieaktywny użytkownik starego forum

Re:Poprostu obejzyjcie :D. wysłany: 2008-11-02 23:18

I kiedy ja mam to czytać ?

Babel
Nieaktywny użytkownik starego forum

Poprostu obejzyjcie :D. wysłany: 2008-11-02 23:23

@pekdar
@Babel
www.youtube.com/embed/5Sf9Ud8KnfA&feature=related

a raczej posłuchajcie






A teraz dla odmiany trochę humoru: http://calamity88.wrzuta.pl/film/8PXMoIP7gD/priest_off




Gdyby Ci ksiądz nie powiedział ze to złe to sam być się w taki sposób zabawiał.

Pokarz mi jakikolwiek dokument, rozporządzenie, cokolwiek w którym KOŚCIÓŁ KATOLICKI popiera, zachęca, rozprowadza itd do takich zachowań?

Rownie dobrze można podać przykład faceta (katolika) który zdradza własna żonę. I o czym to świadczy?

Babel
Nieaktywny użytkownik starego forum

Re:Poprostu obejzyjcie :D. wysłany: 2008-11-02 23:27

Miłości tez nie widać a każdy się zakocha...

Babel
Nieaktywny użytkownik starego forum

Re:Poprostu obejzyjcie :D. wysłany: 2008-11-02 23:42

@radov

Inny argument, który często wykorzystuję w takich dyskusjach, to badania (chyba) Kartezjusza na językami symbolicznymi udowadniania twierdzeń filozoficznych. Chyba mu się nawet nie udało, ale udowodnił przy okazji, że nie jest możliwe zbudowanie N zdaniowego systemu twierdzeń, który byłby kompletny (każde zdanie wynika z innego) i spójny (w obrębie systemu nie ma sprzeczności), bez wykorzystania N+1 zdania. Co w zasadzie jest logiczne... Można próbować budować takie dowody, ale:
- albo będzie kompletny, ale niespójny.
- albo będzie spójny, ale niekompletny (wymagający N+1 zadania/aksjomatu)




Widze, ze trochę logiki się liznęło . Zadko spotykana umiejętność...



@

...Tak więc "ateista" to raczej hobbysta, który się szczyci tym że ma wszystkie znaczki o jakich słyszał )




Pozostaje jeszcze kwestia, poznania. To tak jakby tylko i wyłącznie ateista robił doświadczenia naukowe itp.

Przytoczony w naszej dyskusji Tomasz Edison, zapytany po co w ogolę pracuje odpowiedzisl: Na chwale Boga. Juz nie mowie o naszym ulubionym Albercie Einsteinie...



@
Nicholas Copernicus (1473-1543)
Copernicus was the Polish astronomer who put forward the first mathematically based system of planets going around the sun. He attended various European universities, and became a Canon in the Catholic church in 1497. His new system was actually first presented in the Vatican gardens in 1533 before Pope Clement VII who approved, and urged Copernicus to publish it around this time. Copernicus was never under any threat of religious persecution - and was urged to publish both by Catholic Bishop Guise, Cardinal Schonberg, and the Protestant Professor George Rheticus. Copernicus referred sometimes to God in his works, and did not see his system as in conflict with the Bible.




Chlupcy a ile wy uniwerków skończyliście?

Ach to ciemne średniowiecze... :hahaha:



@
Johannes Kepler (1571-1630)
Kepler was a brilliant mathematician and astronomer. He did early work on light, and established the laws of planetary motion about the sun. He also came close to reaching the Newtonian concept of universal gravity - well before Newton was born! His introduction of the idea of force in astronomy changed it radically in a modern direction. Kepler was an extremely sincere and pious Lutheran, whose works on astronomy contain writings about how space and the heavenly bodies represent the Trinity. Kepler suffered no persecution for his open avowal of the sun-centered system, and, indeed, was allowed as a Protestant to stay in Catholic Graz as a Professor (1595-1600) when other Protestants had been expelled!






@
Max Planck (1858-1947)
Planck made many contributions to physics, but is best known for quantum theory, which revolutionized our understanding of the atomic and sub-atomic worlds. In his 1937 lecture "Religion and Naturwissenschaft," Planck expressed the view that God is everywhere present, and held that "the holiness of the unintelligible Godhead is conveyed by the holiness of symbols." Atheists, he thought, attach too much importance to what are merely symbols. Planck was a churchwarden from 1920 until his death, and believed in an almighty, all-knowing, beneficent God (though not necessarily a personal one). Both science and religion wage a "tireless battle against skepticism and dogmatism, against unbelief and superstition" with the goal "toward God!"






@
Albert Einstein (1879-1955)
Einstein is probably the best known and most highly revered scientist of the twentieth century, and is associated with major revolutions in our thinking about time, gravity, and the conversion of matter to energy (E=mc2). Although never coming to belief in a personal God, he recognized the impossibility of a non-created universe. The Encyclopedia Britannica says of him: "Firmly denying atheism, Einstein expressed a belief in "Spinoza's God who reveals himself in the harmony of what exists." This actually motivated his interest in science, as he once remarked to a young physicist: "I want to know how God created this world, I am not interested in this or that phenomenon, in the spectrum of this or that element. I want to know His thoughts, the rest are details." Einstein's famous epithet on the "uncertainty principle" was "God does not play dice" - and to him this was a real statement about a God in whom he believed. A famous saying of his was "Science without religion is lame, religion without science is blind."



http://www.godandscience.org/apologetics/sciencefaith.html

Trzeba być strasznym ignorantem żeby nie wierzyć w Boga.

Minister wiesz dlaczego powiedział:


@
Science without religion is lame, religion without science is blind



Bo świat poznajemy naszym wzrokiem, węchem, dotykiem, itd. Świat ten został stworzony przez Boga i poznanie tego swiata jest poznaniem stworzenia którego dokonał sam Bóg. Im więcej poznajesz świat tym bliżej samego jesteś Boga .


Babel
Nieaktywny użytkownik starego forum

Re:Poprostu obejzyjcie :D. wysłany: 2008-11-03 00:01

Świat bez Boga:

Łozowa - woj. tarnopolskie, 1943 r. - jedno z drzew polnej alei, nad którą terroryści z OUN-UPA zawiesili transparent z napisem w przekładzie na język polski "Droga do samostijnej Ukrainy". Na każdym drzewie oprawcy tworzyli z polskich dzieci tzw. wianuszki. O zbrodni tej świadczy powyższe zdjęcie czworga dzieci w wieku od dwóch do ośmiu lat, przybitych do jednego z tych drzew - A.Korman "Ludobójstwo UPA na ludności polskiej " - Wrocław 2003.

Pidbull
Nieaktywny użytkownik starego forum

Re:Poprostu obejzyjcie :D. wysłany: 2008-11-03 00:48

@Babel
Dla mnie nie ma znaczenia co piszesz.




Aczkolwiek ignorować mnie nie potrafisz.
A napisałeś wcześniej, że będziesz...

Pidbull
Nieaktywny użytkownik starego forum

Re:Poprostu obejzyjcie :D. wysłany: 2008-11-03 01:03

@Babel

A ty przyjąłeś Jezusa za swojego zbawiciela?




A co Ty zrobiłeś dla realizacji Wielkiego Planu?

BPANMSP

Babel
Nieaktywny użytkownik starego forum

Poprostu obejzyjcie :D. wysłany: 2008-11-03 02:04

@pekdar
@Babel
www.youtube.com/embed/5Sf9Ud8KnfA&feature=related

a raczej posłuchajcie






A teraz dla odmiany trochę humoru: http://calamity88.wrzuta.pl/film/8PXMoIP7gD/priest_off






@
PRZYJACIEL GRZESZNIKÓW I CELNIKÓW

Syn Człowieczy przyszedł po to, by szukać i ratować to, co było zaginione (Łk 19,10).

Ten z was, który jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią (jawnogrzesznicę) kamieniem. A oni usłyszawszy te słowa, poczęli odchodzić jeden za drugim, zaczynając od starszych. (...) Nikt cię nie potępi!? A ona (cudzołożnica) odrzekła: Nikt, Panie! 1 Ja również nie potępiam cię. Idź i od tej chwili już nie grzesz! (J 8,7-I I).

Bezgrzeszny Jezus, a jednocześnie Syn Boży, pociągał do siebie uczniów i słuchaczy swoją dobrocią i świętością. Z pewnością również onieśmielał innych ludzi, jako że każdy człowiek jest grzesznikiem.

Z drugiej strony Jezus jawi się w Ewangeliach jako przyjaciel celników i grzeszników. Ten fakt wielokrotnie wzbudzał zastrzeżenia ze strony faryzeuszów, a nawet wywoływał zgorszenie i oburzenie.

Bezkompromisowość Jezusa wobec grzechu i zła, a zarazem Jego miłosierdzie wobec grzeszników ukazują trzy ewangeliczne wydarzenia: spotkanie z jawnogrzesznicą, przypowieść o faryzeuszu i celniku oraz spotkanie z Zacheuszem.
[i]
Jezus i jawnogrzesznica[/i]

Jezus udał się na Górę Oliwną, lecz wczesnym rankiem dnia następnego znów przybył do świątyni. Kiedy zaś cały lud zgromadził się wokół Niego, wtedy On usiadłszy począł nauczać. A uczeni w Piśmie i faryzeusze przyprowadzili do Niego niewiastę, którą pochwycili na cudzołóstwie. Gdy znalazła się pośrodku zebranych, powiedzieli do Niego: Nauczycielu, tę oto niewiastę dopiero co pochwyciliśmy na cudzołóstwie. Według Prawa Mojżeszowego powinniśmy ją ukamienować. A Ty co na to powiesz?

Mówiąc to przygotowali nań zasadzkę, żeby mieć następnie o co Go oskarżyć. Tymczasem Jezus pochyliwszy się pisał coś palcem na ziemi. A gdy oni w dalszym ciągu natarczywie pytali, podniósł się i rzekł do nich:

Ten z was, który jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamieniem. Potem pochylił się ponownie i dalej pisał. A oni, usłyszawszy te słowa, poczęli odchodzić jeden za drugim, zaczynając od starszych. Pozostał tylko sam Jezus i kobieta stojąca pośrodku. Wówczas podniósłszy się rzekł do niej:

Niewiasto, gdzież oni są? Nikt cię nie potępił? A ona odrzekła: Nikt, Panie! Tedy rzekł do niej Jezus: I Ja również nie potępiam cię. Idź i od tej chwili już nie grzesz! (J 8,1-11 ).

Uderza tutaj złośliwość faryzeuszów, którzy stawiają Jezusa w niezwykle trudnej sytuacji. Gdyby Jezus nie potępił jawnogrzesznicy, znaczyłoby że nie przestrzega Prawa Mojżeszowego. Gdyby potępił cudzołożnicę, okazałby się okrutnym i niemiłosiernym.

Faryzeusze byli zaskoczeni mądrością Jezusa. Chrystus popatrzył na nich, a potem pisał na piasku... ich grzechy, jak przypuszczają egzegeci. Dlatego Jezus mógł do nich się zwrócić: Ten z was, który jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamieniem.

Jezus potępił jej grzech i ukazał jej drogę wyjścia z impasu: konieczność skruchy i mocnego postanowienia poprawy.




SKOLMAN_MWS
Nieaktywny użytkownik starego forum

"Słowa od boga" wysłany: 2008-11-03 03:59

[flash][/flash]

add:

http://pl.youtube.com/watch?v=yML-Svq-spk

http://pl.youtube.com/watch?v=BF6CATMcyg8

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 następna »

Menu
Baza wiedzy
AmigaOS.pl