Michael "Kremlar" Boulanger na forum serwisu Amiga.org zamieścił wywiad, który udało mu się przeprowadzić z Jayem Minerem na jego BBS-sie przed premierą Amigi 4000.
Dodano: 2011-12-12 10:52, Autor: st, Kategoria: Publicystyka, Liczba wyświetleń: 12586
Jay Miner poszedłby tą samą drogą?
Z wywiadu wynika jasno, że ojciec naszego komputera w tamtym czasie wyraźnie widział możliwość wykorzystania w Amidze technologii, które były stosowane w komputerach PC - rozwoju opartego na wymianie samej płyty głównej i skorzystania z trybów VGA. Uważał także, że AmigaOS jest najlepszym systemem operacyjnym (lepszym niż Windows, MacOS i system SunOS), brakuje mu jednak dobrej bazy oprogramowania.
- Discord (online: ) «»
-
Online: 16
- Adam_M
- AmiKit
- b...
- Cizar
- Delf_2000E
- Heng
- IMPBot
- Janusz82
- juen
- Laubzega
- m...
- MaaG^dA
- Marek_B
- Patu
- piotrniz
- spazma
-
komentarz #1 wysłany: 2011-12-12 11:27
Po przeczytaniu wywiadu jestem spokojniejszym użytkownikiem mA1 - tekst powinien natomiast dać wiele do myślenia wielbicielom klasyka i jego zamkniętej architektury. Od samego początku Jay wyobrażał sobie to bowiem inaczej - tylko zabrakło pieniędzy na realizację.
-
komentarz #2 wysłany: 2011-12-12 12:45 w odpowiedzi na komentarz #1
I wish I could tOQ. 1m very curious. They do have some good engineers, but a are stuck with being back software compatable, just like IBM. Big problem!!!
A to chyba dla wielbicieli wstecznej kompatybilności...
(troll on)
Chyba, że nagle się okaże , że JM wcale tak długo w Commodore nie pracował, nie ma się co przejmować jego opiniami, no bo w takim razie to zdolni inżynierowie Commodore czuli ducha Amigi, a on tylko stał i patrzył itp. itd.
(troll off)
- Discord
-
Online: 16
- Adam_M
- AmiKit
- b...
- Cizar
- Delf_2000E
- Heng
- IMPBot
- Janusz82
- juen
- Laubzega
- m...
- MaaG^dA
- Marek_B
- Patu
- piotrniz
- spazma
- Menu
- Baza wiedzy
- Simon's Podcast
-
- #11: jak kot w smole
25-07 czas: 22 min - #10: kodowanie upadku
10-07 czas: 33 min - #9: infantylny Mefisto
26-06 czas: 26 min
- #11: jak kot w smole