Web Analytics
eXec.plMAGAZYN UŻYTKOWNIKÓW KOMPUTERÓW AMIGA

Dodano: 2016-10-31 21:24, Autor: st, Kategoria: Publicystyka, Liczba wyświetleń: 3997

A A A

Graeme Anderson - wywiad

Portal Lemon Amiga przeprowadził wywiad z Graeme Andersonem, założycielem DMA-Design, twórcą grafiki do takich gier jak Hired Guns, czy Lemmings 2: The Tribes. Można przeczytać o tym jak wyglądał proces twórczy i z jakich narzędzi korzystano przy Hired Guns.


Dodaj komentarz

Discord (online: ) «»
Online: 8
  • CizarCizar
  • HengHeng
  • IMPBotIMPBot
  • juenjuen
  • LaubzegaLaubzega
  • m...m...
  • PatuPatu
  • spazmaspazma
dołącz do kanału »
MDW
Czytelnik

komentarz #1 wysłany: 2016-11-01 01:58

W wywiadzie jest link do prawie 10-minutowego filmu przedstawiającego małą wycieczkę po biurze DMA Design na początku lat 90 (już po sukcesie Lemmings). Widać, że pracowało tam całkiem sporo ludzi. Dziwne uczucie widzieć na stanowiskach pracy Amigi. Zwłaszcza w pokoju grafików (tym ciemnym) widać ich sporo. Odwykłem od tego, że Amiga może być czymś innym niż hobby. W tamtych czasach liczyła się komercyjnie. I to nawet bardzo.

Odpowiedz

swinkamor12
Marian Nowicki Autor tego komentarza otrzymał czerwoną kartkę
Czytelnik Katowice

komentarz #2 wysłany: 2016-11-01 04:44 w odpowiedzi na komentarz #1

Oczywiście. Amigowe hity były robione przez zespoły ludzi.
Takie Agony - pół roku jeden programista, dwu grafików, i muzyk z doskoku.
Jak schodziło 50 tysięcy kopii to firma bez problemu na Amidze zarabiała.

Odpowiedz

swinkamor12
Marian Nowicki Autor tego komentarza otrzymał czerwoną kartkę
Czytelnik Katowice

komentarz #3 wysłany: 2016-11-01 06:23 w odpowiedzi na komentarz #2

Obejrzałem video. Normalna korporacja i normalna praca w korporacji.
Tyle że zamiast PC na stołach Amigi.
W takich warunkach można było robić te wszystkie hity na Amigę.

Odpowiedz

SZAMAN
Redaktor

komentarz #4 wysłany: 2016-11-01 08:40 w odpowiedzi na komentarz #3

Wrzuciłem to wideo na główną eXeca, spoko materiał.

Odpowiedz

Michał Marek
Czytelnik

komentarz #5 wysłany: 2016-11-01 08:46 w odpowiedzi na komentarz #3

Korporacja?
Warto by sprawdzić znaczenie tego słowa w słowniku.

Inna sprawa, że dziś byle studio indie zatrudnia więcej osób. 11bit studios, w porównaniu, wydaje się być molochem.

Fajne, pionierskie czasy, kiedy europejski gamedev przechodził transfornmację z amatorki na pełen profesjonalizm.
M.in. dzięki DMA właśnie.

Odpowiedz

parallax Autor tego komentarza otrzymał czerwoną kartkę
Czytelnik

komentarz #6 wysłany: 2016-11-01 09:42 w odpowiedzi na komentarz #1

Dobry materiał filmowy, choć widziałem już kiedyś. W Polsce takie skupisko dużych Amig w tam tym czasie, to chyba jedynie stacje TV.
My byliśmy przyzwyczajeni do widoku Amiga 500, joy, dyskietki. Dopiero od połowy lat 90-tych w domach Amiga 500 odeszła w niepamięć a zastąpiły ją mocne Amigi 1200 czy też Amigi 4000

Odpowiedz

philipo
Czytelnik

komentarz #7 wysłany: 2016-11-01 10:44

Ciekawy wywiad Filmik super

Odpowiedz

MDW
Czytelnik

komentarz #8 wysłany: 2016-11-01 12:42 w odpowiedzi na komentarz #3

Obejrzałem video. Normalna korporacja i normalna praca w korporacji.
Bez przesady z tą korporacją. Do korporacji to im tam brakuje min. 5000 pracowników. Pisząc, że było tam calkiem sporo ludzi miałem na myśli to, że to już nie był to np.: jeden programista, dwóch grafików, dwóch ludzi od leveli i dochodzący dźwiękowiec/muzyk.

Odpowiedz

parallax Autor tego komentarza otrzymał czerwoną kartkę
Czytelnik

komentarz #9 wysłany: 2016-11-01 14:14 w odpowiedzi na komentarz #8

To tylko współczuć tym, którzy pracują w t.zw. korporacji gdzie jest takie zbiorowisko lemmingów

Odpowiedz

swinkamor12
Marian Nowicki Autor tego komentarza otrzymał czerwoną kartkę
Czytelnik Katowice

komentarz #10 wysłany: 2016-11-02 18:57 w odpowiedzi na komentarz #8

Chodzi o to że to już był pewien profesjonalizm. Był zespół, podział zadań.
Nie jak na 8bit gdzie jeden człowiek robił wszystko.
Amigowe hity to dużo lepsza grafika niż 8 bit i tu już widać rękę profesjonalnego grafika/grafików.
To byłoby z pewnością interesujące móc pracować w takiej firmie.

Odpowiedz

SZAMAN
Redaktor

komentarz #11 wysłany: 2016-11-02 19:41 w odpowiedzi na komentarz #10

Gdybym się urodził w odpowiednich latach na Zachodzie to zapewne bym pracował w takiej deweloperce, pisał w jakimś amigowym magazynie, ewentualnie handlował Amigami. Innych opcji nie widzę.

Odpowiedz

MDW
Czytelnik

komentarz #12 wysłany: 2016-11-02 20:29 w odpowiedzi na komentarz #9

To tylko współczuć tym, którzy pracują w t.zw. korporacji gdzie jest takie zbiorowisko lemmingów
Dawno nieaktualny stereotyp. Korporacja to dzisiaj jedne z najbezpieczniejszych miejsc do pracy. Pewne, stałe zatrudnienie, bonusy, dodatkowe ubezpieczenie medyczne, praca najczęściej bez większego stresu, życie tam płynie powoli. To w małych firmach jest walka, wieczny wyścig z czasem, walka o projekty, kominacyjne formy zatrudnienia, zwoleniania w przypadku choćby jednego niewypłacalnego klienta. W korpo można się bardzo fajnie schować i bezpiecznie i w miarę spokojnie robić swoje. A jak się trafi na odpowiedni projekt to nawet można się w ramach pracy rozwijać w kierunku jaki człowieka interesuje. Ja nigdy już nie pójdę do małej firmy. Za stary jestem na takie stresy i szaleństwo. A realizować się nie potrzebuję, bo to robię w domu. Żadna praca i tak nie pozwoli mi robić tego co chcę. I bardzo dobrze, bo łączenie pieniędzy i hobby zawsze wychodzi ze szkodą dla tego drugiego.

Odpowiedz

parallax Autor tego komentarza otrzymał czerwoną kartkę
Czytelnik

komentarz #13 wysłany: 2016-11-02 21:16 w odpowiedzi na komentarz #12

Ok, masz inne zdanie i ja mam inne

Odpowiedz

Discord
Online: 8
  • CizarCizar
  • HengHeng
  • IMPBotIMPBot
  • juenjuen
  • LaubzegaLaubzega
  • m...m...
  • PatuPatu
  • spazmaspazma
dołącz do kanału »
Menu
O tym piszemy
Baza wiedzy
Najpopularniejsze
Wybierz ikonę