Web Analytics
eXec.plMAGAZYN UŻYTKOWNIKÓW KOMPUTERÓW AMIGA

Dodano: 2019-08-14 15:56, Autor: redakcja, Kategoria: Publicystyka, Liczba wyświetleń: 10012

A A A

Kowalski wraca do Amigi - wywiad Piany

Nie ma co ukrywać, że sytuacja jest chora. Popyt jest (moda na retro, sentyment, psujące się maszyny, kolekcjonerzy, etc.), ale podaży po prostu brak. Dodatkowo zamieszanie w świecie NG jest zupełnie niejasne dla zwykłych użytkowników. I w tym momencie Kowalski postanawia powrócić do Amigi, a Piana przeprowadził z nim wywiad. Miłej lektury!


Dodaj komentarz

Wszystkie bieżące newsy na naszych profilach Instagram, Threads i Facebook lub w widgecie na stronie głównej eXeca.
Discord (online: ) «»
Online: 13
  • Adam_MAdam_M
  • AmiKitAmiKit
  • CizarCizar
  • HengHeng
  • IMPBotIMPBot
  • juenjuen
  • LaubzegaLaubzega
  • m...m...
  • Marek_BMarek_B
  • PatuPatu
  • piotrnizpiotrniz
  • spazmaspazma
  • ZeeWolfZeeWolf
dołącz do kanału »
KM/Ender
Krzysztof Michalak
Czytelnik Inny

komentarz #1 wysłany: 2019-08-14 16:41

Tekst, pod którym mógłbym się podpisać. Tak chciałem powrócić do Amigi 68k (żeby nie drażnić nazwą classic niektórych), ale ceny po prostu zabijają, jakąkolwiek chęć powrotu do real sprzętu. Co z tego, że sa dziś dzięki kolegom elektronikom z PPA super projekty, rozbudowujące/rozwijające ten fajny komputer, czyniące go bardziej użytecznym, jeśli ceny dyktowane przez spekulantów odpychają.

BYCIE FANEM MARKI/ KOMPUTERA NIE OZNACZA BYCIE ŚLEPYM I ROZRZUTNYM! A teksty hobby musi kosztować to wyświechtane hasło potencjalnych spekulanów.

Miałem to szczęście, że pamiętam pomoc Amigowców, którzy robili to po kosztach za przysłowiowe piwo i to było hobby. ZARABIANIE 100-300% NA KOMPUTERACH POZYSKANYCH Z ELEKTROŚMIECI I SPRZEDAWANYCH JAKO NIESPRAWDZONE, TO NIE HOBBY, TO BIZNES! Nie bójcie się użyć tego słowa, szanowni posiadacze i sprzedawcy na allegro - tak nie jestem hobbystą, ale jestem handlarzem. Tak będzie uczciwiej. No i jeżeli wiecie, że coś jest uwalone, to nie piszcie - nie mam jak sprawdzić.

Żal mi tylko naszych hobbystów, elektroników, którzy coś wymyślili, zbudowali i nie mają możliwości być docenionym, dzięki tym handlarzom.

Tym, którzy chcą pograć w stare gry, pooglądać dema, polecam emulatory, bo na tym póki co handlarze łap położyć jeszcze nie mogą. No chyba, że ktoś chce zobaczyć jak mogła wyglądać przyszłość Amigi gdyby..., to wtedy pozostaje poczytać, poszukać czegoś o tzw. NG (AROSIE, AMIGAOS 4.x, MORPHOS 3.x).

Odpowiedz

Adam Wakierowski
Czytelnik

komentarz #2 wysłany: 2019-08-14 17:32

Mamy jeszcze bardzo ładny system MorphOS, będący swego rodzaju spadkobiercą Amigi klasycznej. On działa na starych komputerach Apple, takich sprzed minimum 13 lat. Bo później były już inne procesory i to nie zadziała.

Czyli to też stary sprzęt. Cholera, ja w domu mam już kilka starych laptopów. Po co mi kolejny?


Argument z tyłka, rozumiem że są osoby, które muszą kupować wszystko nowe, np. samochody nowe za gotówkę - ktoś ma dużo kasy jego wola. Jeśli przyjąć, że nowość sprzętu nie jest wartością dodaną a po prostu kolejną cechą to nie ma lepszej maszynki do zaproponowania użytkownikowi niż MacMini - cena do 200zł, możliwość emulacji Amigi ~060 120Mhz, możliwość odpalania nowego wygodnego systemu i nowego oprogramowania, możliwość podłączania dysku z Amigi, który zostanie automatycznie podmontowany - słowem wygoda. Jeśli wyimaginowany rozmówca nie chce kupować sprzętu bo już ma laptopy (??? proponuje przepisać ten argument bo lekko nie ma sensu przy MacuMini) to po co te 30% procent tekstu z nabijaniem się z sytuacji AmigaOS4.

Jedyne rozwiązanie to emulacja. Dowolny sprzęt, bo wymagania minimalne. Do uruchomienia choćby i za moment. Co ty na to?
Można odpisać - sorry emu odpada bo nie podłącze amigowych joysticków, a jak podłącze to będą lagi przez usb i się będzie kiepsko grało. Z emulacją jest jak seksem z pojedynkę, koniec ten sam, ale wrażenia inne.

Odpowiedz

Piana
Redaktor

komentarz #3 wysłany: 2019-08-14 18:35 w odpowiedzi na komentarz #2

Moje odpowiedzi:
- Nie tyle nowość, co gwaracja na sprzęt jest wartością. Kolega sobie poczyta rozpaczliwe wpisy na pewnym amigowym forum, gdzie nieszczęśliwcy szukają iskierki nadziei na naprawę sprzetu. I dlaczego nie można się nabijać z AOS4? Bo o martwych tylko można mówić dobrze?
- Kolega wie, że są joysticki na USB? Naprawdę, nie kłamię.

Odpowiedz

Szarywilk
Czytelnik

komentarz #4 wysłany: 2019-08-14 19:02

J na szczęście kupiłem swoja amige 600 w ostatnim momencie kiedy ceny jeszcze tak nie szybowały,a dlaczego nasze geniusze z le lona nie wyprodukują klasycznych amig.

Odpowiedz

Adam Wakierowski
Czytelnik

komentarz #5 wysłany: 2019-08-14 19:43 w odpowiedzi na komentarz #3

Gwarancja na sprzęt jest średnią wartością bo trwa tylko 2 lata. Pamiętam jak promowano Amigę X1000 bo jest nowa i ma gwarancje. No ... miała, te 7 lat temu i od 5 lat userzy są bez gwarancji. Gwarancja się przydaje na początku użytkowania bo wtedy najczęściej objawiają sie wady techniczne elektroniki - zimne luty i tym podobne. Jak sprzęt działa te 10 lat i jest z okresu pomiędzy końcem montowania lipnych kondesatorów a przed wprowadzeniem ROHS (a ten warunek spełnia MacMini G4) to sprzęt podziała kolejne 10 lat. A jak sie wysypie to za 100 zł kupi się jednostke albo zasilacz.

Joye na usb mam dwa (cyfrowe), jeden analog i jeden pad. Nawet nie ma podejścia do czasów reakcji na zwykłym joyu i Amidze.

BTW. emulacja softu pod PPC pod WinUAE wymaga piracenia romu Blizzarda/Cybernstorma, czyli przyjmując że Exec nie promuje piractwa to Emulacja vs. Mac Mini ma ten minus, że nie można legalnie odpalać oprogramowania pod PPC.

Odpowiedz

AmigaIsDead
Czytelnik

komentarz #6 wysłany: 2019-08-14 19:54 w odpowiedzi na komentarz #1

BYCIE FANEM MARKI/ KOMPUTERA NIE OZNACZA BYCIE ŚLEPYM I ROZRZUTNYM! A teksty hobby musi kosztować to wyświechtane hasło potencjalnych spekulanów.

Zdecydowanie przesadzasz. Po prostu, takie są prawa ekonomii. Nikt Ci nie karze kupować od handlarza, sporo osób ze społeczności sprzedaje swoje kolekcje, np. ostatnio Kokos (A1200 i inne) i Jaca/D-CAPS (Efika, obydwa Pegasosy). Problem cen to problem mentalności. Moim zdaniem wynika on z tego że kiedyś wszyscy pozbywali się Amig za grosze, a nawet wyrzucali na śmietnik (tak samo jak dziś wyrzuca się CRT) bo nikt już nie był tym zainteresowany. Niestety wielu ludziom, taka sytuacja się utrwaliła i za nic w świecie nie chcą przyjąć do świadomości że czasy się zmieniły.
Ceny są wyższe niż kiedyś, ale wciąż w granicach pozwalających na zakup podstawowej Amigi przez przeciętnego Kowalskiego.

P.S. Artykuł słaby i wtórny.

Odpowiedz

Piana
Redaktor

komentarz #7 wysłany: 2019-08-14 21:08 w odpowiedzi na komentarz #6

Cena jest czysto subiektywna. Nie chodzi o to, że Kowalskiego nie stać (nie ma nawet takiego fragmentu w tekście), ale dla wielu osób jest zdecydowanie za wysoka. I mają do takiej opinii święte prawo. Podobnie jak ci, którzy twierdzą, że ceny są w porządku.

Odpowiedz

Adam Zieliński
Czytelnik

komentarz #8 wysłany: 2019-08-14 22:58 w odpowiedzi na komentarz #5

BTW. emulacja softu pod PPC pod WinUAE wymaga piracenia romu Blizzarda/Cybernstorma, czyli przyjmując że Exec nie promuje piractwa to Emulacja vs. Mac Mini ma ten minus, że nie można legalnie odpalać oprogramowania pod PPC.

Obecna wersja Amiga Forever dostarczana jest wraz z tymi elementami - koszt w przybliżeniu - 90 zł. Użytkowanie tego zestawu nie jest piractwem. Różnica między 90 zł, a 9000 (bo po tyle widziałem wystawione karty turbo PPC) jest... astronomiczna.

Co do tekstu - może i wtórny - jednak znakomicie pokazuje sytuację.

Klasyk ma ceny trudne do przełknięcia dla osoby, która chce odpalić 1 - 2 gry i pokazać dziecku w co się grało. NG boryka się z problemem dostępności sprzętu i oprogramowania. Sam nie tak dawno zakupiłem AOS 4.1 Classic i odpaliłem go na emulacji - niestety, rewelacja to to nie jest. Ok. AOS 4.1 na emulacji to nie to, 3000 - 4000 zł na Amigę NG nie wydam (po tyle chodzą używane SAM4xx). No dobra, mam laptopa Acera, udało się na nim odpalić Arosa i... poległem na konfiguracji sieci (niby widzi i nie łączy, ok, może nie taka karta, może mam brak umiejętności...), no to ostatnia deska ratunku Mac Mini. Maca kupiłem za rozsądne pieniądze od jednego z kolegów z PPA, z zainstalowanym OS X 10.5.8 oraz Morphosem (oczywiście nie zarejestrowanym). Z siecią dalej mam problem (muszę to rozgryźć ale to już po długim weekendzie). Sama responsywność MorphOSa na natywnym sprzęcie jest rewelacyjna.

Podsumowując moje doświadczenia:
- chcesz odpalić SuperFroga czy inną grę to inwestuj albo w Amiga Forever, albo A600 (te można dostać jeszcze za względnie rozsądne pieniądze), a spora część klasycznych gier odpali bez większych problemów, choć AF dla casuala będzie prostsze (bo sama zabawa z przenoszeniem danych z PC na Amigę i nagrywanie dyskietek lub instalowanie już może być wyzwaniem),

- chcesz pobawić się klasycznym systemem Amigi i poprzypominać sobie stare czasy? Kup AF8 lub AmigaKit X, ewentualnie, jeżeli masz większe możliwości zainwestuj w A1200 od jednego z amigowców z forum (wówczas jest gwarancja, że sprzęt może nie będzie najtańszy, ale nie powinno być z nim większych problemów. Tu znów - jeżeli to ma być sporadyczne odpalenie systemu i chwila zabawy to... lepszym rozwiązaniem będzie emulacja, jeżeli zaś masz ochotę podejść do tego poważnie... to A1200 i stopniowa rozbudowa...

- chcesz zobaczyć jak by to mogło wyglądać gdyby inni ludzie władali Amigą? No cóż, tu emulację softwarową odradzam, naprawdę nie jest to coś co można polecać. Najprościej kupić Maca Mini G4 i zainstalować MorphOSa (choć dla ludzi, którzy wcześniej nie mieli nic wspólnego z Apple nie będzie to ani łatwe, ani oczywiste), opcja nr 2 to któraś z dystrybucji Arosa i zakup sprzętu pod konkretne distro (to też już jest wyzwaniem),

Wydaje mi się, że Piana pisząc ten felieton miał na myśli klasycznego casuala, który nie ma ochoty "wgryzać" się w technikalia, zabawę z przejściówkami, gotekami, kanapkowaniem itd. Dla takiego człowieka emulacja jest obecnie najlepszym rozwiązaniem. W tym przypadku nowy sprzęt rozumiał bym raczej w sensie wspierania dzisiejszych standardów: porty USB, karta SD (w celu przenoszenia danych), wyjście HDMI (w celu podłączenia pod nowe TV, które często nie mają już nawet wejść SCART czy composite). Z kolei NG... cóż, bez przejścia na jakąś masową (czyt. tanią platformę), która będzie umożliwiała obsługę nowoczesnych rozwiązań, to nadal będzie zabawa retro, tyle, że w bardziej komfortowym wydaniu.

Obserwując fora amigowe mam wrażenie, że to środowisko, podobnie jak inne - fotograficzne, programistów, itp - nie uniknęło swoistej alienacji. Objawia się to tym, że pewne rzeczy wszyscy zakładają jako oczywiste i są zdziwieni, a czasem wręcz oburzeni, że ktoś nowy twierdzi inaczej niż to przyjęte (dyskusje o emulacji, portowaniu systemu, czy wskazywanie, że OSy amigowe wcale nie są takie USER FRIENDLY jak mówi legenda).

Problem w tym, że - mam wrażenie - znaczna część ludzi związanych z Amigą nie chce pogodzić się z tym, że amigowe systemy, w każdej wersji, nawet NG, są retro w stosunku do tego co oferują dzisiejsze, popularne OSy. Często można się wręcz spotkać z opinią w stylu AOS w wielu rozwiązaniach jest lepszy od tego co oferuje konkurencja... Niestety, w odczuciu przeciętnego casuala tak nie jest. Nawet osoba przyzwyczajona do braków linuxa / bsd po włączeniu amigowego OSu odczuje swoiste zderzenie ze ścianą, przez brak wsparcia względnie nowego osprzętu (patrz choćby karty grafiki, WiFi, brak względnie użytecznej przeglądarki...). W takim stanie uzasadnianie casualowi zakupu natywnego sprzętu za tysiące złotych to... absurd. Podobnie jak twierdzenie, że te systemy są lepsze... One są inne, mają inną logikę i ergonomię (jednym ona pasuje, innym nie). Niestety w zakresie użytkowym obecnie Amiga to retro i w tej wersji - jak już pisałem - dla casuala najlepszą opcją jest emulacja (najlepiej taka dostarczana w prekonfigurowanym środowisku). Felieton Piany ładnie to pokazuje. Jasne - ktoś, kto użytkuje Amigę, może poczuć się urażony, przecież ten system można używać... No można, jednak braki w oprogramowaniu użytkowym ograniczają możliwości do minimum. Pewnie, jak się chce, to i hełm można na lewą stronę przekuć, jednak w praktyce będzie to sztuka dla sztuki i czynność ta nie jest ani łatwa ani naturalna, a i jej walory użytkowe stoją pod znakiem zapytania.

Odpowiedz

KM/Ender
Krzysztof Michalak
Czytelnik Inny

komentarz #9 wysłany: 2019-08-15 09:24 w odpowiedzi na komentarz #8

Jakbym czytał siebie. Miło usłyszeć w tej całej wrzawie, co się zwie amigowanie głos rozsądku. Pozdrawiam.

Odpowiedz

Adam
Czytelnik

komentarz #10 wysłany: 2019-08-15 10:34 w odpowiedzi na komentarz #5

#2
MacMini - cena do 200zł, możliwość emulacji Amigi ~060 120Mhz,
a dalej
sorry emu odpada bo nie podłącze amigowych joysticków, a jak podłącze to będą lagi przez usb
To w końcu jak, nadaje się ten maczek do emulacji czy nie? I czy faktycznie jest emulacja tego procesora czy tak ci się napisało? W AmigaOS 4 Petunia emuluje 68040 bez MMU więc mnie zaciekawiłeś.

#5
(...) sprzęt podziała kolejne 10 lat. A jak się wysypie to za 100 zł kupi się jednostkę albo zasilacz.
"Się" ale nie za 100 zł za 10 lat. Śmieszne jest to przebijanie się morphosowców argumentami typu "za 50 zł sobie kupisz nawet" "za 100 lat nawet będzie dostępne prawie za darmo". Fala szrotu się skończyła i już teraz jest problem ze zdobyciem ładnych egzemplarzy, a co dopiero za 10 lat. Czujesz falę retro u jabłczanych? Zobaczysz takie ceny że stękniesz.
Już nie mówiąc, że za 10 lat nikt nie będzie chciał odpalać na tym bieżącej wersji MorphOS-a.

Odpowiedz

Piana
Redaktor

komentarz #11 wysłany: 2019-08-15 11:30 w odpowiedzi na komentarz #8

Brawo za analizę tekstu. Chciałem pobawić się formą (jako autor mam do tego prawo), a przy okazji pokazać jak to wygląda od strony zwykłego zjadacza chleba. Wiem, że zaawansowani amigowcy wszystko wiedzą, ale cóż... Nie wszyscy są na tym poziomie. I dla zwykłego użytkownika samo nawet podłączenie do monitora przez HDMI może być bardzo kłopotliwe.

Mam sugestię - czy możesz swój komentarz ubrać w formie artykułu? Jakby co, to chętnie pomogę. Wrzucimy tekst na stronę główną Execa.

Odpowiedz

KM/Ender
Krzysztof Michalak
Czytelnik Inny

komentarz #12 wysłany: 2019-08-15 14:44 w odpowiedzi na komentarz #11

Jestem za.

Odpowiedz

Piana
Redaktor

komentarz #13 wysłany: 2019-08-15 16:12 w odpowiedzi na komentarz #12

Super. Zatem czekamy na tekst. Dane kontaktowe w stopce redakcyjnej. Jakby co, to możesz też nas łapać na czacie skajpowym. Miałbym tylko sugestię, aby zastąpić słowo "casualowy" jakimś polskim odpowiednikiem.

Odpowiedz

MDW
Czytelnik

komentarz #14 wysłany: 2019-08-15 16:51

Mam kilka uwag do tego całego NG-lamentu i porównań NG z Classic. Będę używał pojęcia "Classic", bo obejmuje ono nie tylko 68k ale także i karty turbo z PPC. Poza tym w normalnym świecie "Classic" nie tylko nie jest obraźliwe ale wręcz nobilituje dany przedmiot. Więc proszę to bardziej traktować jak komplement dla commodorowskiej Amigi, a nie obrazę.

1. Ja chętnie przesiadłbym się na Amigę Classic ale wszystko co robię i w co się bawię na takiej czy innej "Amidze" działa wielokrotnie lepiej na NG (w moim przypadku MorphOS) niż na jakkolwiek rozbudowanej Amidze klasycznej. Niektóre istotne dla mnie programy są nieużywalne albo po prostu nie istnieją na Classicu. Dlatego bawię się jedną z postaci NG. Zamiana na Classica sprawiłaby, że zapewne przestałbym się bawić w Amigę. Ja w tym świecie nie mam nic do roboty, a to co ewentualnie by mnie interesowało, po latach spędzonych z G3/G4, wydaje się tak koszmarnie wolne, że wręcz nieużywalne. Miałem okazję kilka lat temu poużywać 1 dzień 060/PPC+BVision (przygotowywałem ją do sprzedaży gdy przesiadałem się z Pegasosa na PowerBookaG4). Jak DLA MNIE jest to nieużywalne. Nie wiedziałem co mam na tym robić.

2. Ceny Classica są wysokie? A to zależy co ma się na myśli. Ja uważam, że jeżeli bawić się w taką prawdziwą Amigę to max 030+HDD+MultiSync. I wtedy nie silić się na strony www i robienie czegoś czego w czasach takiej Amigi nie było. Po prostu bawić się w retro. Ceny Amig są wysokie gdy próbuje się je rozbudować do absurdalnych postaci (jakieś A4000 z CyberStorm060/PPC, CyberVision, SCSI, PCI, USB). Ale dla mnie trochę nie ma sensu się w taki sprzęt bawić, bo to się robi takie prawie NG ale z problemami. To już lepiej normalne NG i ewentualnie do retro-zabawy jakaś dodatkowa maszyna z 030. Takie zestaw jak np. złożył sobie Krashan jest bardzo zgrabny, nie kosztuje absurdalnych pieniędzy i chyba najfajniej czuć w nim ducha Classica. Sam pewnie na coś takiego bym się zdecydował gdybym chciał "poclassicować".

3. I jeszcze sprawa starego sprzętu dla MorphOSa. Jest stary ale za to tani i jest kupa tanich części zamiennych. Da się jeszcze coś poskładać czym można się bawić przez kolejne 10 lat. A przez ten czas pewnie się coś urodzi. A gdy się nie urodzi to trudno. Lepiej się bawić 10 lat zamiast lamentować 10 lat.

4. Dodam jeszcze, że na przykład dla mnie Amiga to takie średnie retro. Jak jeszcze bardziej zapragnę pobawić się w retro to będzie to jakiś 8-bitowiec (w moim przypadku Atari XL/XE, bo mam do niego sentyment). Taka A1200 ma za duże możliwości żebym traktował ją jak retro. To jest taki... Fiat 125p wśród samochodów - to już nie samochód ale jeszcze nie zabytek.

Trochę nie rozumiem tego całego lamentu na NG. Nie możemy się po prostu bawić? Z niczym się nie ścigać, nie robić z tych maszyn czegoś czym nie są? A że jakaś strona pod OWB nie działa? No to nie działa - wyjmij smartfon z kieszeni, zrób co musisz i wracaj do przyjemności. Używaj tego co się da, co cię kręci, baw się w to co się da i co lubisz. Rób to bardziej dla własnej radochy i przyjemności niż dla platformy. To wszystko i tak kiedyś padnie i zostanie zapomniane. Nie ma się co silić na wielkie idee i stawianie pomników platformie. Trzeba sobie sprawiać radochę. Oczywiście jeżeli TO SPRAWIA radochę. Bo jeżeli nie sprawia i okazuje się, że np. włączamy taką maszynę raz na kwartał to myślę, że warto pomyśleć nad zmianą hobby. Wiem, że jest to trochę przykre ale szkoda tracić czasu na coś tylko ze względów sentymentalnych.

Odpowiedz

MDW
Czytelnik

komentarz #15 wysłany: 2019-08-15 16:55

Czyli to też stary sprzęt. Cholera, ja w domu mam już kilka starych laptopów. Po co mi kolejny?
Śmieszna odpowiedź i praktycznie żaden argument. No jak to po co? Żeby używać MorphOSa. Pozostałe staruchy nie są w stanie uruchomić MOSa więc porównanie nie ma sensu, bo to są zupełnie inne maszyny.
Wywal jednego z tych starych PC-laptopów (których funkcjonalność się pokrywa) i w to miejsce postaw kupionego za grosze PowerBookaG4.

Odpowiedz

Adam Wakierowski
Czytelnik

komentarz #16 wysłany: 2019-08-15 17:50 w odpowiedzi na komentarz #15

I trzeba dodać, co już było wspominane, że maki klasyczne są coraz droższe, więc taki Mac Mini, Powerbook to także inwestycja finansowa (w porównaniu do starych pecetów, gdzie wzrost ceny jest dużo mniejszy).

Odpowiedz

Adam Zieliński
Czytelnik

komentarz #17 wysłany: 2019-08-16 08:05 w odpowiedzi na komentarz #11

W poniedziałek lub wtorek odezwę się.

Odpowiedz

KM/Ender
Krzysztof Michalak
Czytelnik Inny

komentarz #18 wysłany: 2019-08-16 09:44 w odpowiedzi na komentarz #17

Odpowiedz

Szarywilk
Czytelnik

komentarz #19 wysłany: 2019-08-17 10:18

Ciekawe gdzie są te wszystkie maszyny na ktorych była produkowana Amiga,czy jeszcze gdzieś służą czy może już dawno zostały przerobione żyletki.

Odpowiedz

KM/Ender
Krzysztof Michalak
Czytelnik Inny

komentarz #20 wysłany: 2019-08-18 18:50 w odpowiedzi na komentarz #19

Kit z maszynami, schematy układów specjalizowanych mogły by się odnaleźć nawet w Chinach.

Odpowiedz

Rafał Gdaniec
Czytelnik

komentarz #21 wysłany: 2019-08-18 22:09

Kowalski spojrzał na listę newsów na exec.pl i ppa.pl,. amigi nie włącza już od dawna, pogrywa na konsoli psx, xbox, pc, albo nie włącza już gier bo nagrał się w młodości. Ogłąda tv, yt, czyta wiadomości na portalach, aktualności z kraju i ze świata.

Odpowiedz

Rafał Gdaniec
Czytelnik

komentarz #22 wysłany: 2019-08-21 16:26

Piana pisze cały tekst wywiadu,, a rozmówcą jest jego podświadomość.

Odpowiedz

Adam Zieliński
Czytelnik

komentarz #23 wysłany: 2019-08-21 17:16 w odpowiedzi na komentarz #22

Rafale - niekoniecznie. Osobiście czuję się takim "Kowalskim", różnica może taka, że mam nieco większą orientację w tym chaosie, którym jest świat amisystemów. Śmiem twierdzić, że wielu ludzi spoza środowiska widząc ceny Amig puka się w czoło. Choć z drugiej strony, kupno zadbanego zestawu może się okazać obecnie bardzo dobrą inwestycją

Odpowiedz

Discord
Online: 13
  • Adam_MAdam_M
  • AmiKitAmiKit
  • CizarCizar
  • HengHeng
  • IMPBotIMPBot
  • juenjuen
  • LaubzegaLaubzega
  • m...m...
  • Marek_BMarek_B
  • PatuPatu
  • piotrnizpiotrniz
  • spazmaspazma
  • ZeeWolfZeeWolf
dołącz do kanału »
Menu
O tym piszemy
Baza wiedzy
Simon's Podcast
Najpopularniejsze
Wybierz ikonę